Ta decyzja to pokłosie czwartkowego zatrzymania przez policję podczas wieczornych zajść w PKW dwóch dziennikarzy - fotoreportera PAP i dziennikarza TV Republika. Jak poinformowała Woźniak, w poniedziałek szefowa MSW zapoznała się ze szczegółowymi wyjaśnieniami komendanta głównego w sprawie zatrzymanie dziennikarzy. - Zobowiązała Komendę Główną Policji do wypracowania zasad współpracy z przedstawicielami mediów w trakcie interwencji policyjnych. Szczegóły omówione zostaną z przedstawicielami redakcji i stowarzyszeń dziennikarskich podczas dwustronnych spotkań - dodała. Wyjaśniła, że chodzi m.in. o łącznika, który miałby pomagać dziennikarzom podczas tego typu akcji, gdy dochodzi do zajść. W nocy z czwartku na piątek do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej dostała się grupa osób, które następnie rozpoczęły okupację jednego z pomieszczeń PKW, stanowiącego studio wyborcze. Po tym zdarzeniu PKW zdecydowała o przerwaniu prac. Protestujący chcieli natychmiastowej dymisji członków PKW w związku z przedłużającym się obliczaniem wyników wyborów samorządowych. Po kilku godzinach policja podjęła interwencję, usuwając te osoby z siedziby PKW i zatrzymując 12 osób. Wśród nich dwóch dziennikarzy: PAP - Tomasza Gzella i TV Republika - Jana Pawlickiego. Zostali oni oskarżeni o "naruszenia miru domowego" w PKW, w piątek stanęli przed sądem. Po przesłuchaniu sąd wyznaczył kolejne terminy rozpraw, obaj dziennikarze wyszli na wolność.