Od początku obowiązywania programu "Rodzina 500 plus" do rodzin trafiło 57,8 mld zł - poinformowało w czwartek MRPiPS. Wbrew opiniom naszych przeciwników po wprowadzeniu "500 plus" gospodarka nie tylko nie runęła, ale ma się nawet lepiej - skomentowała minister Elżbieta Rafalska. Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej opublikowało w czwartek opracowanie podsumowujące ostatnie trzy lata działań resortu. Z tej okazji MRPiPS zorganizowało także kampanię "Czyńmy świat lepszym". Na szybach siedziby resortu pojawiły się fotografie osób, które w ostatnich trzech latach na wprowadzeniu programów. "Nasza akcja "Czyńmy świat lepszym" nie jest o liczbach. Statystyki są ważne, ale za każdym wskaźnikiem, za każdą liczbą, kryją się ludzie. Poprzez naszą akcję pokazujemy, jak działania MRPiPS wpływają na życie każdego z nas" - podkreśliło MRPiPS na Twitterze. W opracowaniu podsumowującym ostatnie trzy lata podano, że od początku obowiązywania "500 plus" do rodzin trafiło 57,8 mld zł. Program objął 2,46 rodzin i 3,75 mln dzieci. "Sztandarowym programem, nie tylko kierowanego przeze mnie resortu, ale całego rządu, jest "Rodzina 500 plus". To ogromna zmiana i milowy krok w kierunku wzmocnienia prospołecznej i prorodzinnej polityki państwa" - oceniła Rafalska. "Nasi przeciwnicy próbowali przekonywać, że Polacy nie będą potrafili odpowiednio gospodarować tymi pieniędzmi, a nas jako państwo nie stać na takie rozdawnictwo. Fakty mówią co innego. Mniej niż 0,05 proc. świadczeń wychowawczych wypłaconych (przekazanych) jest w formie rzeczowej lub opłacania usług, natomiast gospodarka nie tylko nie runęła na skutek wprowadzenia programu "Rodzina 500 plus", ale ma się nawet lepiej, niż przed jego wejściem w życie" - dodała szefowa MRPiPS. Minister zwróciła uwagę, że polityka społeczna to jednak nie tylko "Rodzina 500 plus". Wskazała też m.in. na program "Maluch plus", "Dobry start", "Senior plus", "Opieka 75 plus" czy program na rzecz aktywizacji osób starszych (ASOS). "Rodzina, poza mamą, tatą i dziećmi, to również dziadkowie, którzy często potrzebują dodatkowej troski i opieki. Ale wsparcia potrzebują też osoby samotne, mniej zaradne i samodzielne, z różnymi problemami. Dzieci, które z różnych powodów nie mogą mieszkać w domu rodzinnym. Jesteśmy również dla nich" - podkreśliła Rafalska.