Możliwość przeprowadzenia obowiązkowych szczepień pracowników wynika, zdaniem części prawników, z art. 2221 kodeksu pracy, który brzmi: "w razie zatrudniania pracownika w warunkach narażenia na działanie szkodliwych czynników biologicznych pracodawca stosuje wszelkie dostępne środki eliminujące narażenie, a jeżeli to niemożliwe - ograniczające stopień tego narażenia, przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki". Przepisy wykonawcze, czyli rozporządzenie z 22 kwietnia 2005 r., uznają wirus grypy za szkodliwy czynnik biologiczny. Eksperci są jednak podzieleni w interpretacji tych przepisów. Zdaniem prawników z kancelarii PCS oznacza to nie tylko prawo, ale i obowiązek pracodawcy do zapewnienia pracownikom szczepionki przeciw grypie. W takiej sytuacji odmowa poddania się szczepieniu przez pracownika może stać się podstawą przesunięcia go na inne stanowisko lub wręcz zwolnienia. - Wirus grypy to, zgodnie z przepisami, szkodliwy czynnik biologiczny, czyli właśnie takie zagrożenie, szczególnie w pandemii koronawirusa, a szczepionka to skuteczna droga przeciwdziałania czy ograniczania ryzyka. Poglądy pracowników powinny ustąpić przed potrzebą i obowiązkiem ochrony życia i zdrowia powszechnego - mówi Sławomir Paruch, partner w PCS Paruch Chruściel Schiffter | Littler Global. Innego zdania jest Piotr Wojciechowski, partner w kancelarii C&C, Chakowski, Ciszek. - Narzucanie obowiązku szczepienia to zbyt duża ingerencja w swobodę pracowników i jeśli miałoby to nastąpić, to oczekiwałbym wyraźnej podstawy prawnej - ocenia w "Rzeczpospolitej" Piotr Wojciechowski.