Moskiewski dziennik pisze o tym, komentując wystąpienia wiceprezydenta USA Joe Bidena i wicepremiera Rosji Siergieja Iwanowa podczas 45. Międzynarodowej Konferencji o Bezpieczeństwie, która w czasie minionego weekendu obradowała w Monachium. Amerykański wiceprezydent zapowiedział tam, że USA będą rozwijać swój system obrony przeciwrakietowej, o ile okaże się on skuteczny i racjonalny ekonomicznie, a także, iż będą konsultować się w tej sprawie z NATO i Rosją. Iwanow oświadczył, że "bardzo pozytywnie" ocenia przemówienie Bidena. Rosyjski wicepremier dodał, że obawy Moskwy mogłoby złagodzić wykonanie kilku posunięć w sferze przejrzystości i środków budowy zaufania. W ocenie "NG", uwagi Iwanowa, to "sygnał gotowości do kontynuowania dialogu z Waszyngtonem na temat tarczy". Dziennik przywołuje opinię b. szefa sztabu głównego strategicznych wojsk rakietowych Rosji, generała w stanie spoczynku Wiktora Jesina, według którego w celu osiągnięcia porozumienia należałoby - jak to ujął - reanimować propozycje, które w październiku 2007 roku złożyli ówcześni szefowie resortów obrony i spraw zagranicznych USA Robert Gates i Condoleezza Rice. Jesin przypomniał, że zaproponowali oni, aby rosyjscy wojskowi mieli dostęp do amerykańskiej bazy antyrakiet w Polsce i radaru w Czechach. "Najważniejszy warunek to prawne zobowiązanie się przez Amerykanów do ograniczenia możliwości europejskiego segmentu ich systemu obrony przeciwrakietowej do maksimum 10 rakiet przechwytujących w Polsce i jednego radaru w Czechach" -zaznaczył rosyjski generał. Według Jesina, w takim wypadku Rosja mogłaby zobowiązać się do nierozmieszczania rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim. Zdaniem wojskowego Moskwa mogłaby nawet nie nalegać na stałą obecność rosyjskich obserwatorów w obiektach w Polsce i Czechach. Jasin wyjaśnił, że "wystarczyłyby okresowe kontrole z nieskrępowanym dostępem do tych obiektów na stałej podstawie". "W okresie między inspekcjami sytuację można by kontrolować za pomocą widomonitoringu" - dodał generał.