Mówił o "dawaniu w szyję". Sejm zajął się immunitetem Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński nie stanie przed sądem za swoje słowa o młodych bezdzietnych kobietach "dających w szyję". Wniosek o uchylenie immunitetu odrzuciło 238 posłów. Część klubu PSL wstrzymała się od głosu, do rozłamu doszło też w Konfederacji.

Przeciwko pociągnięciu Jarosława Kaczyńskiego do odpowiedzialności gremialnie zagłosował klub parlamentarny PiS, wsparty przez pięciu posłów Konfederacji: Konrada Berkowicza, Grzegorza Brauna, Janusza Korwin-Mikkego, Annę Marię Siarkowską oraz Dobromira Sośnierza.
Od głosu wstrzymało się za to czworo reprezentantów Ludowców: Urszula Nowogórska, Marek Sawicki, Zbigniew Ziejewski, Bożena Żelazowska, a także pozostałych pięciu posłów Konfederacji (nie głosował Robert Winnicki - red.). Wcześniej wniosek o pociągnięcie Kaczyńskiego do odpowiedzialności negatywnie zaopiniowała sejmowa Komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych.
Kaczyński: Nie jestem zwolennikiem wczesnego macierzyństwa
Przypomnijmy, że przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu złożono prywatny akt oskarżenia. To pokłosie wystąpienia prezesa PiS w Ełku, gdzie ze sceny rzucił zdanie o "kobietach dających w szyję".
- Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale jak do 25. roku daje w szyję... Trochę żartuję, ale proszę państwa, to nie jest to dobry, że tak powiem, prognostyk w tych sprawach. Trzeba z pewnymi zjawiskami walczyć - mówił na spotkaniu z partyjnym aktywem Kaczyński.
Pod koniec grudnia lider Prawa i Sprawiedliwości otrzymał naganę od sejmowej Komisji etyki poselskiej. "Osoba, która ma na ustach prawo i sprawiedliwość obraża kobiety, trywializuje problem alkoholizmu i lekceważy Komisję, nie stawiając się na jej posiedzenia" - przekazała na Twitterze szefowa gremium Monika Falej.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!