- Czesi wczoraj pokazywali nam gotowy wniosek do wysłania. My pokazaliśmy im potwierdzenie przelewu. Nie wiemy jeszcze, czy te środki do nich dotarły. Gdy tylko dostaną przelew, mają wycofać skargę do TSUE - powiedziała minister Anna Moskwa w "Sygnałach Dnia" na antenie Radiowej Jedynki, pytana o podpisane wczoraj porozumienie ws. Turowa. Spór o Turów. Moskwa: Kluczowa zmiana władzy w Czechach Minister przypomniała, że w ramach umowy Polska przekazała czeskim partnerom 45 mln euro. Pytana o to dlaczego tak długo trwały rozmowy z Pragą podkreśliła, że "kluczową kwestią była zmiana władzy u naszych południowych sąsiadów". - Główną barierą było to, że to był rząd premiera Babisza, a teraz jest rząd premiera Fili - podsumowała opowiadając o sytuacjach sprzed miesięcy i tygodni, kiedy kilka razy wydawało się, że strony dojdą do porozumienia, jednak wszystko kończyło się fiaskiem. - Duża delegacja polska jeździła tam 18 razy. Strona czeska to opóźniała i dodawała kolejne tematy - opowiadała Moskwa.- Ani przez chwilę polski rząd nie miał zamiaru zamykać kopali, czy wyłączać elektrowni - podkreśliła minister, która dodała, że wiązałoby się to z odcięciem siedmiu proc. dostaw prądu w Polsce. - Umowa ma charakter umowy międzynarodowej, więc jest wiążąca i dla państw, i dla instytucji międzynarodowych - podkreśliła i zapewniła, że "cały pakiet działań polubownych zabezpieczy nas przed powrotem tej sprawy przed TSUE". Spór o Turów. Długie konsultacje Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. po tym, gdy strona czeska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. Jednocześnie Praga domagała się wstrzymania wydobycia w kopalni, jako tzw. środka tymczasowego. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni. 20 września 2021 r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklarował, że nie zamierza płacić kary. Premier Czech powiedział na wspólnej z premierem Morawieckim czwartkowej konferencji w Pradze, że warunkiem wycofania skargi jest przelew środków; kiedy zostaną przelane, wtedy Czechy wycofają skargę z TSUE. Podpisana w czwartek w Pradze umowa ws. działalności kopalni w Turowie przewiduje dokończenie budowy bariery zapobiegającej odpływowi wód podziemnych, wału ziemnego, monitoring środowiskowy oraz fundusz na projekty lokalne. Zgodnie z umową, Polska ma zapłacić 35 mln euro rekompensaty, natomiast Fundacja PGE przekaże 10 mln euro krajowi libereckiemu. Premier Morawiecki jest przekonany, "że zgodnie z naszą umową dziś lub jutro Republika Czeska wycofa swoją skargę z Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu ws. Turowa i ten problem przestanie istnieć".