Mecenas Sebastian Kujacz, tuż po tym, jak został wyznaczony do obrony Jakuba A., złożył do sądu wniosek o wyłączenie go z postępowania. Dlaczego? "Znam rodzinę Kristiny i nie jest to dla mnie łatwa sytuacja" powiedział w rozmowie z wrocławską "Wyborczą". Ostatecznie o zmianie obrońcy zdecyduje sąd. Wiadomo jednak, że rodzina Jakuba A., na własną rękę wynajęła do obrony 22-latka innego prawnika, co potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Tomasz Orepuk. Rzecznik powiedział również, że po zatrzymaniu A., podczas jego przesłuchań, nie był obecny obrońca, gdyż nie było takiego obowiązku. "Jakub A. do protokołu zatrzymania podał, że nie żąda kontaktu z obrońcą i nie chce, aby inne osoby zostały poinformowane o jego zatrzymaniu. Wyraził też zgodę na wizję lokalną, a wszystkie czynności - łącznie z dwoma przesłuchaniami - były rejestrowane za pomocą kamery" - powiedział prokurator. Dodał, że adwokat A. będzie mógł zapoznać się z przebiegiem tych czynności - nie tylko z zapisanym w protokole, ale również z zapisem z kamery. Zbrodnia w Mrowinach 10-letnia Kristina 13 czerwca około godz. 13 wyszła ze szkoły w centrum wsi Mrowiny, gdzie mieszkała; od domu dzielił ją kilometr. Ostatni raz była widziana 200 metrów od domu. Jej ciało znaleziono tego samego dnia w lesie - 6 km od Mrowin. 14 czerwca prokuratura poinformowała, że przyczyną śmierci 10-letniej dziewczynki były rany kłute klatki piersiowej i szyi. Podejrzany o jej zabójstwo 22-letni Jakub A. został zatrzymany 16 czerwca, w niedzielę w godzinach popołudniowych. Wieczorem został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy na przesłuchanie. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, ze znieważeniem zwłok, oraz zarzut podżegania we wcześniejszym okresie innej osoby do udziału w zabójstwie. Według prokuratury podejrzany przyznał się do obu stawianych mu zarzutów także podczas posiedzenia aresztowego w sądzie. We wtorek sąd aresztował go na trzy miesiące.