Premier Mateusz Morawiecki przebywa z wizytą w Porcie Morskim w Gdyni. - Mamy do czynienia z trudną sytuacją na rynku zbóż, zarówno z perspektywy sprzedającego, jak i możliwości eksportowych - oświadczył. Szef rządu wskazał, że powodem ograniczeń są susze na Półwyspie Iberyjskim, powodzie we Włoszech, a także wojna w Ukrainie. - Rząd Polski nie siedzi z założonymi rękami, kiedy kryzys się rozpoczął zaczęliśmy rozbudowę naszych możliwości logistycznych, transportowych i eksportowych, aby rolnicy mogli sprzedać zboże - stwierdził. Gdynia. Mateusz Morawiecki: Platforma Obywatelska ma syndrom wyuczonej bezradności Morawiecki zaznaczył, że rząd zwiększył dopłaty do zboża, aby zapewnić opłacalność produkcji polskim rolnikom. - Nasi przeciwnicy, Platforma Obywatelska cierpi na syndrom wyuczonej bezradności, wyuczonej bezsilności. Jak zdarzały się kryzysy takie drobne za ich rządów byli odporni na wołania przedsiębiorców. My nie jesteśmy odporni, tylko staramy się na każde dramatyczne wołanie we właściwy sposób reagować - podkreślił. Premier ocenił, że opozycja "krzyczała, że zabraknie węgla i gazu", ale dzięki działaniu rządu powstrzymano wszelkie kryzysy. - Tak rozumiemy interwencyjną rolę państwa wtedy, kiedy musi być ona interwencyjna. Niewidzialna ręka rynku pozostaje niewidzialna w czasie kryzysów - to jest ta mantra neoliberałów, bzdury oczywiście - stwierdził. Premier: Zbigniew Ziobro ma dużo do zrobienia, a póki co marudzi Morawiecki został zapytany o krytykę ministra Ziobry pod jego adresem dotyczącą polityki wobec UE. - Spędziłem dużo czasu w dzieciństwie na wsi i tam rolnicy nauczyli mnie takiego powiedzenia: "Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje" - stwierdził premier. - Polityka to gra zespołowa, tylko w zespole są tacy, którzy cały czas marudzą, narzekają, że ktoś im nie podaje piłki, a są też tacy, którzy walczą, by jak najwięcej osiągnąć w sytuacjach kryzysowych. Nie ma co narzekać i kwękać, trzeba zabrać się do roboty, minister sprawiedliwości ma bardzo dużo do zrobienia. Są tacy w naszej ekipie, którzy bardzo dużo gadają, a niewiele im wychodzi, są też tacy - w zakresie finansów i gospodarki - którym idzie bardzo dobrze - ocenił premier.