Zwrócił uwagę, że zakłady w Jelczu-Laskowicach jeszcze kilka lat temu wychodziły ledwie na zero, ale dziś są na wyraźnym plusie. "Trzeba podkreślić, że inżynierowie konstruktorzy z zakładów Jelcz-Laskowice są w Stanach Zjednoczonych i dyskutują już dzisiaj na temat szczegółów podpisanego niedawno programu Wisła, czyli zakupu patriotów, zakupu jednego z najnowocześniejszych sprzętów wojskowych na świecie" - mówił premier. Jego zdaniem zmiany w zakładzie są symboliczne, bardzo dobre i idą w bardzo dobrym kierunku. "Z tego zakładu polska armia dla wojsk obrony terytorialnej, czyli niedawno utworzonej formacji, zamówiła pierwszych sto pojazdów (...), ale z opcją na zakup dodatkowych 400 pojazdów. A więc rekordowe zamówienia w polskich zakładach od polskiej armii. To jest coś, na co długo czekaliśmy" - podkreślił.Zapewnił, że rząd chce, aby polski przemysł zbrojeniowy za kilka lat cieszył się takim samym szacunkiem, jak polski żołnierz cieszył się uznaniem i sławą na całym świecie. "Silna armia i silna gospodarka" "Zajmujemy się przede wszystkim zapewnieniu bezpieczeństwa polskiemu społeczeństwu poprzez silną armię i silną gospodarkę" - powiedział premier Morawiecki.Jak mówił premier rząd poprzez swoje działania stara się łączyć kilka elementów architektury gospodarczej, społecznej i zbrojeniowej na mapie gospodarczej Polski. "To tutaj w Jelczu-Laskowicach udaje się znakomicie" - podkreślił.Dodał, że w fabryce w Jelczu "widać wyraźnie, że nowoczesność z doświadczeniem, młodość z doświadczeniem idzie w parze i tworzy się coś pięknego - polskie produkty z coraz większą ilością polskich komponentów". "Procent polskich części w tych tutaj tworzonych, produkowanych, montowanych, składanych i produkowanych samochodach jest coraz większy" - zaznaczył szef rządu.Podkreślił, że rząd zajmuje się przede wszystkim "zapewnieniem bezpieczeństwa polskiemu społeczeństwu poprzez silną armię i silną gospodarkę".Prezes zakładów Jelcz S.A. Łukasz Dudkowski dziękował polskiemu rządowi za zamówienia, dzięki którym zakłady podpisały rekordowe kontrakty."Głośno teraz o programie 'Piątka premiera Morawieckiego' i mamy 65-lecie naszych zakładów i podpisaliśmy kontrakty na 500 mln zł. Zatem mamy piątkę z przodu i wiemy komu to zawdzięczamy. Ta piątka jest symboliczna i to słońce, które świeci nad naszą fabryką dzięki premierowi, dzięki rządowi Rzeczypospolitej" - mówił prezes Dudkowski.Dodał, ze konstruktorzy z zakładów przebywają w USA, gdzie rozmawiają o programie Wisła, a zakłady mają też kolejne oferty z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Powrót na rynek cywilny? "Rozmawiamy też na temat powrotu do produkcji na rynek cywilny. Chodzi nie tylko o dostawy dla armii, ale również o rynek straży pożarnej i wierzymy, że mamy w panu premierze i rządzie przyjaciół i liczymy na pomoc" - powiedział Dudkowski.Spółka Jelcz należy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Zakłady podpisały w zeszłym roku z rządem zamówienie o wartości ponad 420 mln zł, przy czym wartość gwarantowanego zamówienia na 97 pojazdów to 81,5 mln zł, a opcja na 403 kolejne ciężarówki to 338,5 mln zł.W ramach kontraktu Inspektorat Uzbrojenia MON zamówił 500 ciężarówek średniej ładowności wysokiej mobilności Jelcz 442.32 wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym. Są one przeznaczone dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Jelcze 442.32 mają zostać dostarczone w wersji skrzyniowej z ławkami i opończą (plandeką). Umowa jest realizowana w latach 2017-19.Jelcz 442.32 to pojazd specjalny o napędzie 4x4 przystosowany do jazdy po drogach utwardzonych oraz w terenie. Jest przeznaczony do przewozu materiałów i przedmiotów niebezpiecznych, technicznych środków zaopatrzenia materiałowego oraz sprzętu specjalistycznego. Konstrukcja skrzyni ładownej samochodu po demontażu opończy, pałąków oraz burt umożliwia zabudowę ławek do przewozu 24 żołnierzy.Zakłady z Jelcza dostarczą też dla przeciwlotniczych systemów rakietowo-artyleryjskich "Pilica" 66 pojazdów marki Jelcz 442.32. Ten kontrakt podpisany w grudniu zeszłego roku opiewał na 70 mln zł.