Wicepremier Mateusz Morawiecki podczas ostatniego Forum Jednolitego Rynku w Warszawie powiedział, że porozumienia ułatwi polskim firmom działalność za Atlantykiem. Zaznaczył jednak, że umowa budzi wątpliwości, które trzeba wyjaśnić. Chodzi o regulacje dotyczące rolnictwa, przemysłu chemicznego oraz sądownictwa. Arbitraż między korporacjami a państwami mógłby - zdaniem szefa resortu rozwoju - oddać pewne uprawnienia sądownicze w ręce prywatnych podmiotów. Minister rozwoju ocenił, że umowa jest dobra dla polskich firm. Obecnie, jak twierdzi wicepremier, amerykańskiej firmie łatwiej jest zainwestować w Polsce, niż odwrotnie. Morawiecki przypomniał też, że Warszawa nie ma bezpośredniego wpływu na kształt porozumienia. W imieniu wszystkich krajów Unii Europejskiej negocjuje Komisja Europejska. Umowa zwana popularnie TTIP budzi wątpliwości niektórych ekspertów i obywateli po obu stronach oceanu. Negocjacje między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską Trwają od 2013 roku. Objęte są tajemnicą. Na początku maja organizacja Greenpeace opublikowała część dokumentów dotyczących negocjacji handlowych. Wynikało z nich, że USA wywierały presję na negocjatorów Brukseli, by unijne kraje przyjęły standardy żywnościowe obowiązujące w Stanach Zjednoczonych. To budzi obawy części aktywistów o dopuszczenie genetycznie modyfikowanej żywności na europejski rynek. Czytaj więcej na temat umowy TTIP: Nowy wspaniały świat TTIPTTIP, czyli korporacje kontra obywateleMinisterstwo Rozwoju: Polska za wprowadzeniem TTIPKomisja Europejska: TTIP jak najszybciej Po co Polsce TTIP?