- Z dużym zaskoczeniem przyjąłem pana ostatnie słowa, a jeszcze bardziej zaskoczyła mnie pana nagła troska o losy zwykłych Polaków. Prawo i Sprawiedliwość i mój rząd pomagają polskim rodzinom od wielu lat. Robimy naprawdę wiele, by żyło im się coraz lepiej i chronimy je przed zagrożeniami płynącymi z całego świata - powiedział premier polskiego rządu w nagraniu, które znalazło się w mediach społecznościowych. - Jeżeli naprawdę chce pan nam w tym pomóc to - wykorzystując swoje międzynarodowe kontakty i funkcję przewodniczącego EPP - chciałbym zaprosić pana do wysłania specjalnych listów, które pozwoliłem sobie przygotować, adresowanych do pana przyjaciół. Zachęcam do podpisu i życzę jeszcze większego zainteresowania sprawami Polski w nadchodzącym 2022 roku! - przekazał Morawiecki na Facebooku. Dodał, zwracając się do Tuska, że "śmiało można pana nazwać premierem polskiej biedy"."Jakikolwiek kryzys wystąpił w waszych czasach - umówmy się, o mniejszej skali - chował pan głęboko głowę w piasek. Jakieś dwa metry pod ziemię" - zaznaczał Morawiecki. Jednocześnie współpracownicy Morawieckiego przygotowali listy, które "wystarczy podpisać". Są zaadresowane do Fransa Timmermansa, Angeli Merkel i Rafała Trzaskowskiego. W stopkach widnieje: "Z wyrazami szacunku, Donald Tusk, przewodniczący EPP", a w zwrotach inicjalnych m.in. "Szanowny Panie Przewodniczący, Drogi Fransie!" (do Timmermansa - red.), "Szanowny Panie Prezydencie, Włodarze Polskich Miast!" (do Trzaskowskiego - red.). List do Fransa Timmermansa (zobacz)List do Angeli MerkelList do Rafała Trzaskowskiego Odpowiedź premiera to efekt czwartkowego nagrania, jakie Donald Tusk zamieścił w mediach społecznościowych."Czy wyście powariowali? Przecież ludzie nie przeżyją takich podwyżek" - zwrócił się Donald Tusk do Mateusza Morawieckiego w internetowym nagraniu. Lider Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę na rosnące ceny gazu i prądu. "Musi pan zapewnić publicznie, że te podwyżki nie wejdą w życie" - mówił do premiera.