Morawiecki chce zmiany premiera, wskazał kandydata. "Oferta aktualna"

Bogdan Rymanowski w Radiu Zet przypomniał, że po wyborach parlamentarnych w 2023 roku Mateusz Morawiecki deklarował, że chciałby, żeby premierem został Władysław Kosiniak-Kamysz. Pytany, czy dziś ponowiłby tę propozycję, wiceprezes PiS potwierdził.

- Chciałbym, żeby ten rząd zakończył jak najszybciej swój przesmutny żywot i niesławne działania. Jedyne co potrafią zrobić, to chwalić się naszymi projektami - ocenił były premier.

Morawiecki dopytywany, czy dziś na stole leży propozycja PiS dla Kosiniaka-Kamysza, aby został on szefem rządu, polityk odparł, że "taka propozycja leżała".

- Tak, mogę ponowić tę propozycję - oznajmił. - W tym sensie oczywiście, że to jest decyzja PSL, czy dalej chce być wchłaniane przez Platformę Obywatelską i zakończyć 130-letnią historie PSL - doprecyzował.

- Nie wiem, czy obecny prezes PSL chce być tym ostatnim, który chorągwie zwinie - dodał Morawiecki.

Były premier pytany, czy w obecnej sytuacji wyobraża sobie koalicję PiS, Konfederacji i PSL, zaznaczył, że "niekoniecznie".

- Rozumiem, że PSL może być trudno zaakceptować taką koalicję i my także nie palimy się do żadnych koalicji. O niczym takim nie mówię. Mówię jedynie, że warto jest zakończyć ten bardzo zły rząd i warto dać szansę prezesowi PSL, żeby sam został premierem - oświadczył.

Na uwagę, że poprzednio szef ludowców odrzucił propozycję, Morawiecki stwierdził, że "to było półtora roku temu". - Może teraz z tej drugiej okazji skorzysta - dodał polityk PiS.

- Bywały takie sytuacje, że w polskim parlamencie to się szybko zmieniało. Oferta cały czas jest aktualna - zaznaczył Morawiecki.

Politycy PSL po przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich mówili, że Władysław Kosiniak-Kamysz byłby najlepszym kandydatem na premiera. Zaznaczali jednocześnie, że nie ma tematu wymiany szefa rządu.

Sam lider ludowców, pytany o wymianę premiera, mówił: "my nie idziemy z wnioskami personalnymi, idziemy z wnioskami idei budowy silnego państwa".