Nawiązując do ostrzeżeń przed groźbą kryzysu Morawiecki powiedział w środę w TVP Info: "Trzeba patrzeć na wyniki poszczególnych aktywów, czyli obligacji, akcji surowców, one wszystkie na pewno skłaniają do jakiejś refleksji, ale też sądzę, że mamy przetestowane instrumenty banków centralnych, które wiedzą, jak reagować na ewentualne kryzysy. W związku z tym myślę, że ten rok będzie rokiem bardzo dobrym dla gospodarki światowej, bardzo dobrym rokiem dla gospodarki polskiej". Za główne wyzwania, przed jakimi stoi polska gospodarka, premier uznał modernizację i innowacyjność, oraz to, "żeby ludzie czuli, że owoce wzrostu są w miarę równo, przyzwoicie równo dzielone". Wspomniał o konieczności zapewnienia dochodów ludziom, którzy tracą pracę z powodu automatyzacji. Podkreślił, że za wzrostem wynagrodzeń musi iść wzrost produktywności. Za ważne zadanie uznał też niedopuszczenie do powstania gazociągu Nord Stream 2. Szef rządu mówił także o pozytywnym postrzeganiu polskiej gospodarki za granicą. "My sprzedawaliśmy nasze srebra rodowe, nasze wielkie firmy. Pokazywałem, że tracimy bardzo mocno na tym, że wyprzedaliśmy majątek, i teraz musimy pracować nad tym, żeby budować obecność naszych firm na świecie" - powiedział Morawiecki, dodając, że jego rozmówcy w Davos, w tym szefowie wielkich korporacji, przyjęli to stanowisko ze rozumieniem. Jak relacjonował, podkreślał w Davos, że polskie formy transportowe i logistyczne "to jest ta część zdrowej przedsiębiorczości europejskiej, która powinna być wpuszczona szerzej do Europy, a nie blokowana". "My podnosimy konkurencyjność całej Europy, a nie ją obniżamy" - przekonywał. "Nasz model gospodarczy działa tak, że my nie wyprzedajemy majątku, nie drenujemy firm z dywidend" - powiedział szef rządu. Stąd - dodał - konieczne było uszczelnienie systemu podatkowego, "i to też budzi ogromny podziw tutaj, w Davos". Morawiecki powiedział też, że program 500 plus "jest nazywany tutaj programem gwarantowanego świadczenia dla bardzo dużej próbki społeczeństwa".