Na mazurskich jeziorach trwa kolejny tłoczny weekend. "Pływa dosłownie cały sprzęt pływający, jaki jest nad jeziorami" - przyznał w niedzielę (2 sierpnia) dyżurny MOPR Karol Dylewski. MOPR apeluje, by podczas tak dużego natężenia ruchu na wodzie nie tracić koncentracji i przestrzegać zasad bezpieczeństwa. W sobotę (1 sierpnia) w jeziorze Tałty w Starych Sadach utonął 24-letni mężczyzna, który pływał na omedze. "Jako jedyny z załogi nie miał kamizelki ratunkowej. Wypadł do wody, załodze nie udało się go podjąć, młody mężczyzna utonął" - powiedział Dylewski. Ciało żeglarza wydobyto z głębokości ponad 20 metrów. Dylewski powiedział, że w sobotę MOPR odnotował bardzo wiele wypadków, m.in. kobieta upadła na plecy, dotkliwie uderzając o jacht. Tak bolał ją kręgosłup, że ratownicy znieśli ją do wodnej karetki na desce ortopedycznej. "Odnotowaliśmy też pożar jachtu, ale załoga sama sobie poradziła" - dodał Dylewski.