W umowach wciąż możemy spotkać się z zapisami, które na uprzywilejowanej pozycji stawiają nie klientów a zakłady. Przykład to możliwość odstąpienia od umowy na dostarczanie energii. Jeżeli zrobi to klient to i tak musi płacić za prąd jeszcze przez 3 miesiące. Zakład nie jest związany żadnymi terminami. To właśnie terminy budzą największe zastrzeżenia urzędników. Ci którzy mają dużo cierpliwości mogą wystąpić do sądu, ale i tu mogą pojawić się spore trudności i nie mniejsze absurdy. Mieszkańcy Łodzi na przykład, aby móc dochodzić swoich praw muszą pojechać do sądu w Skarżysku Kamiennej.