Posłanka przekazała swoją decyzję na Twitterze. "Zrezygnowałam z członkostwa w Kole Parlamentarnym Porozumienie i partii Porozumienie Jarosława Gowina" - poinformowała. "Nie mogę akceptować destabilizacji funkcjonowania państwa polskiego dla prywatnych celów politycznych" - dodała. W czwartek w Sejmie odbyła się debata nad przedłużeniem stanu wyjątkowego na obszarze części woj. podlaskiego i woj. lubelskiego, przy granicy z Białorusią o 60 dni. Reprezentujący w debacie Porozumienie Michał Wypij stwierdził, że rosyjsko-białoruskie ćwiczenie wojskowe Zapad, które przywoływano jako jeden z czynników uzasadniających wprowadzenie stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią, zakończyły się, "a na naszej granicy zaczęli umierać ludzie". - Rzetelna informacja nie jest zagrożeniem, chyba tylko dla tych, którzy mają nieczyste intencje. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że nie tylko Alaksandr Łukaszenka wykorzystuje nieszczęście tych biednych ludzi - dodał. Zapowiedział, że jego środowisko nie mając rzetelnej informacji o wydarzeniach na granicy "nie może zgodzić się na przedłużenie stanu wyjątkowego". Z Lewicy do Porozumienia Pawłowska zagłosowała "za" przedłużeniem stanu wyjątkowego, a pozostali posłowie Porozumienia się wstrzymało. Pawłowska weszła do Sejmu z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej z rekomendacji Wiosny Roberta Biedronia. Po wyborach dołączyła do klubu Lewicy. W marcu poinformowała, że dołącza do Porozumienia Jarosława Gowina, ale nie dołączyła do klubu PiS pozostając posłanką niezrzeszoną. Po wyjściu Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy wstąpiła do koła, które politycy związani z Gowinem zawiązali. Po opuszczeniu przez Pawłowską koła Porozumienia w Sejmie będzie liczyło pięciu posłów.