Odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego wiceminister Czesław Mroczek powiedział, że w 2014 r. na realizację programu modernizacji technicznej przewidziano niemal 8 mld zł. W puli, która do wydania przypadła Inspektoratowi Uzbrojenia (IU) w 2014 r., było 5,9 mld zł, z czego wydano do końca października 4,7 mld zł. Natomiast Inspektoratowi Wsparcia Sił Zbrojnych przypadło 2,06 mld zł, wydano - 1,8 mld zł. Wiceminister przypomniał, że w tym roku zrealizowano umowy na dostawy czołgów Leopard 2 w wersjach A5 i A4 wraz ze sprzętem towarzyszącym, kolejnych kołowych transporterów opancerzonych Rosomak oraz ciężarówek. Rozpoczęto też program budowy niszczycieli min (nazwany Kormoran II), kończy się też budowa okrętu patrolowego ORP Ślązak. Podpisano umowy na zakup samolotów szkolenia zaawansowanego oraz dokończenie prac i dostawy indywidualnego wyposażenia żołnierzy Tytan. Zdaniem Mroczka, te wszystkie umowy pozwalają mówić, że MON w pełni wykona program modernizacji technicznej na bieżący rok. Wiceszef MON zapowiedział, że jeszcze w tym roku zostaną uruchomione postępowania na okręty obrony wybrzeża, patrolowe i podwodne. MON zakłada, że wyłoni wykonawców w ostatnich miesiącach 2015 r. Mroczek powiedział, że ministerstwo co do zasady chce pozyskać pociski manewrujące dla okrętów podwodnych, zastrzegł jednak, że wciąż jest szereg kwestii do rozstrzygnięcia. Z kolei szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł powiedział, że założono, iż okręty podwodne będą zdolne do rażenia celów lądowych w odległości do 800 km. Mroczek powtórzył, że postępowanie na zakup systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu (kryptonim "Wisła") ma zostać zakończone w 2015 r. W poniedziałek MON wysłało z kolei zaproszenia do dialogu technicznego w programie krótkiego zasięgu ("Narew"). Według słów wiceministra w najbliższych dniach zostaną uruchomione postępowania na pozyskanie rozpoznawczych bezpilotowców klasy taktycznej krótkiego zasięgu (program Orlik) i klasy mini (Wizjer). MON prowadzi też rozmowy na temat pozyskania bezzałogowców uderzeniowych. Takie systemy - jak zaznaczył Mroczek - produkują tylko dwa-trzy państwa. - W pierwszym kwartale 2015 r. podejmiemy decyzję o tym, jaki system wybieramy - zapowiedział. Wiceszef MON poinformował też, że finalizowane są procedury związane z zakupem 40 pocisków manewrujących JASSM dla samolotów F-16. Zaznaczył, że chodzi nie tylko o dostosowanie samolotu do przenoszenia pocisku, lecz także o aktualizację oprogramowania. Datę podpisania umowy - według słów wiceministra Mroczka i szefa IU gen. bryg. Sławomira Szczepaniaka - zaplanowano na 15 grudnia. - Jedyną kwestią, którą jeszcze w tej chwili negocjujemy, jest kwestia ceny - powiedział Mroczek. Dopytywany dodał, że polski MON dąży do tego, by cena "była co najmniej dwa razy niższa" niż 500 mln dolarów podane we wrześniowym komunikacie amerykańskiego Departamentu Stanu dla Kongresu USA. Jak poinformowano, pierwsze pociski JASSM wraz ze zdolnością operacyjną samolotów do ich przenoszenia mają się pojawić w marcu 2017 r. Według gen. Szczepaniaka przed kilkoma dniami zakończyły się negocjacje techniczne z dostawcą drugiego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego Marynarki Wojennej. Termin podpisania umowy zaplanowano na 5 grudnia. Szef IU poinformował też, że na zapytanie ws. zakupu nowych śmigłowców uderzeniowych (program Kruk) odpowiedziały: europejski Airbus Helicopters (producent maszyny Eurocopter Tiger; występuje razem z Heli Invest Sp. z o.o.), turecki Turkish Aerospace Industries (gdzie jest produkowany T129 ATAK), amerykański Bell Helicopters (sprzedający na świecie najnowszą wersję AH-1 Cobra) oraz BIT S.A.