"Gazeta Wyborcza" napisała w poniedziałek o zdegradowaniu przez szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Bączka płk. Krzysztofa Duszy do stopnia szeregowca. Według "GW" Dusza miał zostać zdegradowany za kontakt z mediami ws. zmian dokonanych w CEK NATO, na który nie dostał zezwolenia od szefa SKW. Według "Gazety" "orzeczenie o degradacji ma tylko formalny charakter i według prawa Dusza dalej jest pułkownikiem". "Do 10 lipca SKW próbowała wszelkich sposobów, by doręczyć płk. Duszy orzeczenie o degradacji. Po tej dacie oficer odchodził ze służby i decyzja Bączka już go nie obejmowała" - wyjaśnia. "W związku z dzisiejszym artykułem opublikowanym w jednym z dzienników informuję, że pan Krzysztof Dusza został ukarany karą dyscyplinarną pozbawienia stopnia oficerskiego. Krzysztof Dusza będąc w 2015 r. dyrektorem Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO dopuścił się wyniesienia dokumentów ściśle tajnych i ich nieuprawnionego przechowywania. Część z tych dokumentów dotyczyła tajnych operacji międzynarodowych, część tragedii smoleńskiej" - czytamy w oświadczeniu MON. "Z dniem 24 maja 2016 r. na mocy decyzji Szefa SKW, zostały cofnięte wydane funkcjonariuszowi poświadczenia bezpieczeństwa uprawniające go do dostępu do informacji niejawnych krajowych i międzynarodowych. Ponadto warto zaznaczyć, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w związku z nieuprawnionym przechowywaniem dokumentów niejawnych przez niektórych funkcjonariuszy SKW oddelegowanych do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO" - głosi oficjalny komunikat. "Równocześnie informuję, że CEK NATO po koniecznych zmianach kadrowych i organizacyjnych przeprowadzonych w porozumieniu z naszymi zagranicznymi partnerami działa sprawnie" - dodaje Bartłomiej Misiewicz podpisany pod oświadczeniem. "Typowa sytuacja dla państwa PiS" Do sprawy odniosła się też w poniedziałek Platforma Obywatelska. "Z całą pewnością sytuacja ta powinna być wyjaśniona na posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych bądź na posiedzeniu komisji obrony narodowej" - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec. Ocenił jednocześnie, że taka degradacja to, jego zdaniem, pominięcie procedur obowiązujących w wojsku. "W stosunku do pana płk. Duszy nie zostało przeprowadzone postępowanie sądowe, nie został on skazany za żadne przestępstwo, za żadne naruszenie rozkazów, czy też procedur wojskowych; wręcz przeciwnie - to on stał na straży procedur obowiązujących w jednostce NATO, to te procedury były naruszane przez polityczne kierownictwo służby" - mówił poseł. "Mamy tutaj do czynienia z taką typową sytuacją dla państwa PiS, kiedy fachowcy, eksperci, w tym przypadku wojskowi, bronią zachowania procedur, a z drugiej strony polityczna czapa, polityczny nadzór nad tą służbą wydaje polecenia sprzeczne z tymi procedurami" - dodał. Inny poseł PO Marcin Kierwiński stwierdził natomiast, że degradacja płk. Duszy to "prywatna zemsta Antoniego Macierewicza i pana Bączka". "Do takiej decyzji, chyba najmocniejszej decyzji, jeżeli chodzi o polskich żołnierzy, bo nie ma mocniejszej kary dla polskiego żołnierza niż degradacja, dochodzi tylko i wyłącznie ze względu na osobistą chęć zemsty przez pana Macierewicza, przez pana Bączka, to są rzeczy niepojęte i niespotykane w demokratycznym państwie i nigdy nie powinny mieć miejsca" - powiedział Kierwiński. "Szereg patologii" Decyzji ws. Duszy bronił poseł PiS Jarosław Krajewski, zasiadający w komisji ds. służb specjalnych. Uważa on, że zachowanie - jak się wyraził - "byłego pułkownika" było nie do przyjęcia. "Każdy wojskowy powinien podporządkować się decyzji. Sprawa jest przeze mnie oceniana jednoznacznie negatywnie. Trudno bronić osób takiego pokroju. Nie potrafił zachować się honorowo" - ocenił. Dodał, że sytuacja w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO pokazała, że w trakcie ośmiu lat rządów PO-PSL w polskich służbach specjalnych "był szereg patologii". "Czas skończyć z takimi działaniami" - zaznaczył. "Osoby, które nie wykonywały rozkazów" Płk Krzysztof Dusza został odwołany z funkcji dyrektora Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO na początku grudnia 2015 roku. Wszczęto wobec niego postępowanie kontrolne dotyczące dostępu do informacji niejawnych. Nowym pełnomocnikiem i dyrektorem Centrum został wówczas Mariusz Marasek, były poseł ZChN i Akcji Polskiej oraz członek Komisji Weryfikacyjnej WSI. Tydzień po odwołaniu Duszy, w nocy z 17 na 18 grudnia, do tymczasowej siedziby CEK NATO w Warszawie zostało wprowadzone nowe kierownictwo. Wiceszef MON Bartosz Kownacki mówił wówczas, że decyzja o wprowadzeniu nowego kierownictwa była podyktowana faktem, iż siedziba CEK NATO była okupowana "przez osoby do tego nieuprawnione, przez osoby, które nie wykonywały rozkazów ministra obrony narodowej i szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, uniemożliwiały wejście do pomieszczeń, które były przeznaczone pod to Centrum i w ten sposób uniemożliwiano jego certyfikację i uruchomienie". Po wprowadzeniu nowego kierownictwa Dusza kwestionował w mediach całą procedurę, twierdząc, że z funkcji dyrektora, jak mówił, nie może odwołać go ani szef SKW, ani nawet szef MON, dopóki nie zostanie to ustalone ze stroną słowacką i zostanie zaakceptowane przez Komitet. To właśnie za wypowiedzi z tego dnia i nieuzgodnienie ich z kierownictwem SKW Dusza - według "Gazety Wyborczej" - miał zostać zdegradowany. Gazeta powołuje się w swoim tekście na orzeczenie o degradacji, które miało zostać wydane 14 czerwca przez szefa SKW Piotra Bączka. Ustawa o służbie funkcjonariuszy SKW i SWW mówi, że stopnie podoficerów, chorążych i oficerów są dożywotnie, a ich utrata może nastapić tylko w przypadku utraty polskiego obywatelstwa, prawomocnego orzeczenia środka karnego pozbawienia praw publicznych lub skazania prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności za przestępstwo popełnione w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Jednocześnie ustawa dopuszcza możliwość pozbawienia lub obniżenia stopnia. Decyduje o tym przełożony właściwy do mianowania na ten stopień. O utracie lub pozbawieniu stopnia podporucznika oraz stopnia generała brygady decyduje prezydent (to on mianuje na te stopnie), a o utracie lub pozbawieniu pozostałych stopni w korpusie oficerów decyduje szef MON. Porozumienie o utworzeniu natowskiego Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu (NATO Counter Intelligence Centre Of Exellence) zostało podpisane we wrześniu 2015 r. w siedzibie sojuszniczego dowództwa ds. transformacji (ACT) w amerykańskim Norfolk. Tymczasowa kwatera centrum znajduje się obecnie w Warszawie, natomiast kwatera główna centrum ma się znajdować w Krakowie, część obiektów ulokowano na Słowacji, by wykorzystać tamtejszy ośrodek poligonowy. Poza Polską i Słowacją, które zostały państwami ramowymi, w powołanie Centrum włączyły się Czechy, Litwa, Niemcy, Rumunia, Słowenia, Węgry i Włochy. Główne zadanie Centrum to prowadzenie specjalistycznych kursów i szkoleń w obszarze kontrwywiadu. Centrum ma również aktywnie uczestniczyć w pracach nad rozwojem doktryn i koncepcji NATO.