To pierwszy wyrok nakazujący organowi państwa przeprosiny za treść raportu. Uwzględniając pozew Nowakowskiego, b. ministra w kancelarii premiera , sąd nakazał też zapłatę 30 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny. W ujawnionym w lutym 2007 r. przez prezydenta RP raporcie podano, że jako konsultant WSI w 2002 r., pod pseud. Falkowski, Nowakowski informował m.in. o swym zaangażowaniu w SKL i PiS oraz spotkaniach PO i PiS przed wyborami samorządowymi. Nowakowski domagał się za to od MON przeprosin i 30 tys. zł zadośćuczynienia. Przyznawał, że był konsultantem wojskowych służb w latach 90., ale tylko w sprawach polityki zagranicznej. Resort obrony twierdził, że nie jest właściwym pozwanym, bo komisja weryfikacyjna WSI - która przygotowała raport - nie podlegała MON. Toczy się kilkanaście procesów wytaczanych za raport MON lub ówczesnemu szefowi komisji weryfikacyjnej . Sądy uznają już, że Macierewicz nie może być, jako osoba fizyczna, pozywany za raport, bo był on dokumentem urzędowym, a wtedy pozywać można tylko organ państwa. Pytany o komentarz do decyzji sądu marszałek Sejmu powiedział, że "współczuje ministrowi Klichowi, ponieważ będzie musiał przepraszać za błędy poprzedników".