Silny sztorm zagraża bezpieczeństwu spacerujących. Wysokie fale uszkodziły dolny pomost sopockiego molo, przy którym cumują jednostki Żeglugi Gdańskiej. Marcin Kulwas, zarządca pomostu - w rozmowie z Radiem Gdańsk przyznał, że służby nie zdążyły zabezpieczyć molo przed nawałnicą. Jak wyjaśnił dolne posty są zwyczajowo demontowane po sezonie wakacyjnym. Tym razem czujność służb uśpiła piękna wrześniowa pogoda. Wiadomość o jej możliwym załamaniu - jak powiedział - dotarła dopiero 3 dni temu. Tymczasem na rozebranie pomostu potrzeba około tygodnia, wyjaśnił jego zarządca. Straty na sopockim molo na razie trudno oszacować, ale mogą wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. W Gdyni trudna sytuacja jest w Orłowie, molo zamknięte nie jest, ale fale morskie podmywają ujście rzeki Kaczej, przy tawernie. Na miejscu służby układają worki z piaskiem. Według synoptyków silny wiatr, w porywach do ponad 100 km/h utrzymywać się będzie do jutra.