Wczoraj strażacy sprawdzali kolejny trop. Znów bez rezultatu. Przed północą zakończyło się wypompowywanie wody ze stawów w pobliżu miejscowości Kapuściaki koło Mokobód. To tam, według relacji świadków, chłopcy mieli być widziani w poniedziałek po raz ostatni. Jednak na miejscu niczego nie znaleziono. Dziś w Mokobodach mają pracować płetwonurkowie, którzy dokładnie spenetrują dno Liwca w pobliżu kładki, na której mieli być widziani chłopcy. Równocześnie policjanci w dalszym ciągu weryfikują sygnały o możliwym wyjeździe braci do Warszawy. Przeglądane są zapisy monitoringu z pociągów, dworców i stołecznej komunikacji miejskiej, a także miejsc, w których mogli pojawić się nastolatkowie.