Według nadkomisarza Krzysztofa Dymury z krakowskiej drogówki, utrudnienia w Mogilanach, na trasie Kraków-Zakopane, mogą potrwać mniej więcej do godz. 14. Policja ustala, co spowodowało, że autobus wiozący młodych sportowców zjechał z drogi, przewrócił się i dachował. - Musimy przesłuchać wszystkich świadków zdarzenia. Albo zawinił kierowca, albo ktoś jeszcze się do tego przyczynił - powiedział Dymura. Autobus należał do lokalnego przewoźnika z powiatu nowotarskiego. - Miał ważne badania techniczne, a kierowca był trzeźwy i posiadał wszystkie uprawnienia do kierowania autobusem - dodał Dymura. Według policji, autobusem jechali na mecz do Krakowa piłkarze z LKS "Lubań" Tylmanowa, w wieku 14-18 lat, z dwoma opiekunami. Autokarem jechały w sumie 23 osoby. Poszkodowani, z niegroźnymi obrażeniami - potłuczeniami i złamaniami - zostali przewiezieni do krakowskich szpitali, gdzie zostali poddani badaniom i obserwacji. Młodzi sportowcy trafili do szpitala w Krakowie-Prokocimiu, a jeden z opiekunów ostał przewieziony do szpitala przy ul. Galla.