Według złożonego w Sejmie przez PiS projektu ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy, stolica stałoby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, która objęłaby ponad 30 gmin. Jedną z nich byłaby gmina miejska Warszawa (obecne miasto stołeczne Warszawa), składająca się z 18 dzielnic. "To mieszkańcy powinni decydować o zmianach" W sobotę z inicjatywy prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego oraz burmistrza Podkowy Leśnej Artura Tusińskiego odbyło się spotkanie gospodarzy gmin z województwa mazowieckiego dotyczące projektu utworzenia metropolii. "Spotykamy się tutaj, gdyż jesteśmy całkowicie zdezorientowani, wbito nam nóż w plecy, bo okazuje się, że projekt ustawy metropolitalnej był przygotowywany od 2005 r., a w najbliższym tygodniu projektem tym ma zająć się Sejm" - mówiła prezydent Warszawy. "Spotykamy się tu, aby wyperswadować ten niedobry pomysł" - dodała. Jak tłumaczyła, posłowie łamiąc Europejską Kartę Samorządu Lokalnego chcą zmienić ustrój Warszawy nie konsultujące tego pomysłu z nikim. "To przede wszystkim mieszkańcy powinni decydować o zmianach" - podkreśliła. "Powód tej zmiany jest tylko jeden, jest czysto polityczny, chodzi o to, aby ograniczyć kadencyjność samorządowców oraz aby prezydent Warszawy był wybierany przez mieszkańców okolicznych gmin" - dodała. W ocenie Gronkiewicz-Waltz wprowadzenie zmian proponowanych przez PiS spowoduje, że np. mieszkańcy Gocławia czy Białołęki będą mogli zapomnieć nie tylko o metrze, ale nawet o szybkim tramwaju, bo "nie będzie na to środków". Ponadto zmiany doprowadzą do "drastycznych podwyżek biletów transportu miejskiego" czy ograniczenia inwestycji w budowę żłobków, szkół, przedszkoli na terenach podwarszawskich miast. "Najbardziej obłudna jest ta argumentacja, że chodzi o komunikację" - wskazała Gronkiewicz-Waltz. Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski zaznaczył z kolei, że "taka ustawa nie tylko nie rozwiązuje żadnego problemu metropolitalnego, z jakim sobie dziś staramy radzić, ale w naszej ocenie wprowadza chaos" - stwierdził Olszewski. Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski stwierdził natomiast, że w dniu, "kiedy ta ustawa zostanie uchwalona, skończy się w Polsce samorząd". Jak dodał w rozmowie z dziennikarzami, pomysł zaproponowany przez posłów PiS nie podoba się mieszkańcom Legionowa. "Oni nie chcą likwidacji swojej małej ojczyzny, którą budowali. Nie chcą likwidacji powiatu legionowskiego" - mówił. "Ta ustawa komplikuje życie wielu ludziom. Będą musiały być zmienione miejsca pracy policjantów, strażaków; będą migrowały księgi wieczyste, czy urzędy skarbowe. To są gigantyczne koszty, których nikt nie policzył i nikt o nie nie dba" - wskazał. Obawy przed zmianami Obaw przed zmianami nie krył burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński, który stwierdził, że jeśli przepisy wejdą w życie, to Podkowa Leśna może być pierwszą jednostką samorządu terytorialnego, która może "utracić kompletnie swoją tożsamość". Dodał, że zmiany te najmocniej dotknśą mieszkańców Warszawy i okolicznych gmin. W podobnym tonie wypowiadał się burmistrz Grodziska Mazowieckiego Grzegorz Benedykciński. "Jestem głęboko przekonany, że to zły pomysł. Ta ustawa odbiera gminom możliwość samodzielnego działania, reagowania na potrzeby naszych mieszkańców" - mówił. Dodał, że jego eksperci po przeanalizowaniu projektu ustawy stwierdzili, że "nie ma żadnych korzyści dla gminy Grodzisk Mazowiecki". Wspólny apel Efektem sobotniego spotkania było podpisanie wspólnego apelu przez przedstawicieli kilkudziesięciu samorządów z Warszawy i okolic. Jak poinformował wiceprezydent stolicy Michał Olszewski, pismo ma zostać przekazane w poniedziałek. W apelu czytamy, że jego sygnatariusze zwracają się z kategorycznym żądaniem wycofania spod obrad Sejmu ustawy o ustroju m.st. Warszawy. "Rozpoczęty proces legislacji nie tylko narusza ideę samorządności, ale także rażąco łamie postanowienia Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego, która w przypadku zmian administracyjnych gmin gwarantuje mieszkańcom wyrażenie swojej woli. W tym wypadku nie została zachowana żadna forma konsultacji. Projekt ustawy jest niekonstytucyjny" - napisano w apelu. W dokumencie przypomniano, że władze 40 gmin metropolii warszawskiej zawarły w 2014 r. porozumienie o współpracy metropolitalnej. Jest ono obecnie - jak podkreślono - podstawą współdziałania w kluczowych kwestiach związanych z rozwojem gospodarczym i społecznym lokalnych wspólnot. "Podjęliśmy wspólnie decyzję co do form współpracy, szanując swoją niezależność i równość. Owocem tej współpracy jest wspólna strategia dla obszaru całej metropolii i wspólny plan działania, który wchodzi właśnie w fazę realizacji" - czytamy. "Ignorowanie tego faktu jest przejawem braku szacunku dla przepisów ustrojowych kształtujących podstawy samorządności, ale przede wszystkim mieszkańców naszych miast i gmin" - dodano. Warszawa według PiS Zgodnie z propozycją PiS miasto stołeczne Warszawa swoim zasięgiem objąć ma gminę Warszawa oraz gminy: Błonie, Brwinów, Góra Kalwaria, Grodzisk Mazowiecki, Halinów, Izabelin, Jabłonna, Józefów, Karczew, Kobyłka, Konstancin-Jeziorna, Legionowo, Lesznowola, Łomianki, Marki, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn, Nieporęt, Otwock, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Piastów, Pruszków, Raszyn, Stare Babice, Sulejówek, Wiązowna, Wieliszew, Wołomin, Ząbki, Zielonka. Poseł PiS Jacek Sasin mówił w sobotę, że nie ma podstaw do przeprowadzenia referendum ws. ustawy metropolitalnej; przekonywał, że projekt ten nie ogranicza samodzielności gmin. "Nie ma żądnej podstawy do robienia referendum, dlatego że referendum musi być wtedy, kiedy ingerujemy w gminy, jeśli gmina jest likwidowana, łączona, zmienia się jej granica. To wtedy referendum jest potrzebne" - powiedział Sasin w czasie sobotniego "Śniadania w Trójce". Zgodnie z projektem PiS, Rada Warszawy miałaby 50 radnych, wybieranych w okręgach jednomandatowych. Każda dzielnica, podobnie jak każda z przyłączonych gmin, miałaby po jednym radnym. Poseł Sasin zapowiedział w piątek, że PiS odejdzie od zawartej w projekcie koncepcji dotyczącej wyboru i składu Rady miasta stołecznego Warszawy, która obecnie skutkowałaby tym, że 200 tysięczny Mokotów miał jednego radnego w tej radzie, tyle samo, co mała gmina podwarszawska. Projekt PiS krytykuje m.in. obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, a także opozycja. W piątek Nowoczesna poinformowała, że zaprasza na konsultacje dotyczące projektu PiS ws. m.st. Warszawy, które odbędą się 20 lutego w Sejmie. "Apelujemy też o to, aby tę ustawę szybko wycofać z Sejmu i rozważyć w ogóle kwestię tego, czy w tak krótkim czasie, przed wyborami, należałoby zmieniać w jakikolwiek sposób ordynację wyborczą" - mówił w piątek szef Nowoczesnej Ryszard Petru.