Przypomnijmy, w październiku 2018 r. do warszawskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko dziewięciu osobom w związku z tzw. dziką reprywatyzacją w Warszawie, w tym działki przy Pałacu Kultury i Nauki o przedwojennym adresie Chmielna 70. Wśród oskarżonych znalazł się mec. Robert Nowaczyk. Adwokat jest dla komisji śledczej jednym z kluczowych świadków. Udział służb specjalnych w reprywatyzacji W trakcie dzisiejszego przesłuchania członek komisji z rekomendacji Kukiz'15 Adam Zieliński pytał Nowaczyka o to, czy ma on wiedzę na temat udziału służb specjalnych w sprawach reprywatyzacji. Świadek odparł, że ma taką wiedzę od Jakuba R., byłego wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami, który - jak mówił adwokat - systematycznie spotykał się m.in. z obecnym zastępcą ministra koordynatora służb specjalnych Maciejem Wąsikiem (w latach 2006-2009 był on zastępcą szefa CBA) i z obecnym szefem CBA Ernestem Bejdą (w latach 2006-2009 był zastępcą szefa CBA). "Te spotkania były od 2008 roku" - zeznał Nowaczyk. "Samo zatrudnienie pana R. polegało na tym, że chyba pan Wąsik rekomendował pana R. Było spotkanie między Wąsikiem, R. a (szefem BGN) Marcinem Bajko w klubie na Krakowskim Przedmieściu i tam został on rekomendowany do urzędu. On został rekomendowany do urzędu jako człowiek, który nie miał praktycznie żadnej wiedzy na temat reprywatyzacji, gdyż Jakub R. skończył prawo, ale w Paryżu, więc nie miał żadnego doświadczenia, a został rekomendowany na najważniejszy urząd, mocą którego mógł zwracać, nie zwracać kamienice" - mówił Robert Nowaczyk. "Załatwienie Srebrnej 16" "Jak R. mi opowiadał, to głównym celem rekomendacji i celem, żeby R. był w tym urzędzie, było załatwienie Srebrnej 16" - zeznał adwokat. Chodzi o nieruchomość należącą do spółki Srebrna, powiązanej z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Właśnie pod tym adresem - jak ujawniła w ostatnich dniach "Gazeta Wyborcza" - stanąć miały dwa wieżowce pod nazwą K-Towers, o których mowa na tzw. taśmach Kaczyńskiego. "Problem Srebrnej 16 polega na tym, że tam są otwarte roszczenia reprywatyzacyjne i dopóki te roszczenia reprywatyzacyjne nie będą zamknięte, to nie ma prawnej możliwości, żeby ktokolwiek na tym coś wybudował, dostać kredyt etc." - mówił przed komisją weryfikacyjną Robert Nowaczyk. Powiedział także, że w sprawie Srebrnej 16 prowadzi kilka postępowań, ale takie postępowania prowadzą również m.in. uczestnik licznych spraw reprywatyzacyjnych mec. Jan Stachura i znany ze skupu roszczeń Marek M. Nowaczyk mówił również, że Jakub R. prosił go, "aby spróbował skupić te roszczenia do Srebrnej 16, żeby można je włożyć do szuflady i wtedy spółka Srebrna 16 miałaby czystą sprawę". Jak podkreślił, to Jakub R. chciał skupić roszczenia. "Pomóc, żeby on skupił - nie ja, czyli inaczej, żeby CBA skupiło" - stwierdził Nowaczyk. Według niego, propozycja ta miała paść w 2016 r. Na słowa świadka, że "Srebrna 16 działa z pokrzywdzeniem spadkobierców", zareagował przewodniczący komisji Patryk Jaki mówiąc, że spadkobiercami są Nowaczyk i Marek M., czemu świadek zaprzeczył. "Tam jest dwanaście rodzin, a ja reprezentuję z panem Markiem M. jedną rodzinę" - powiedział, dodając, że dotyczy to mniej więcej jednej czwartej działki. Jaki zapytał również Nowaczyka, dlaczego CBA aresztowało Jakuba R. - jeśli rzekomo prowadziło z nim interesy. Świadek odpowiedział, że "Jakub R. odmówił współpracy z nimi". "Powiedział, żebym pomógł mu szukać haki na Gronkiewicz-Waltz" Nowaczyk był również pytany, czy ktoś poza kierownictwem ówczesnego Biura Gospodarki Nieruchomościami wiedział o nielegalnym procesie reprywatyzacji. "Jedyną rzeczą, o której mogę dzisiaj powiedzieć, to były moje rozmowy z Jakubem R., który jak odszedł urzędu, to zaczął współpracować z CBA. Zaczął się wtedy spotykać ze mną. Powiedział, żebym pomógł mu szukać haki m.in. na Hannę Gronkiewicz-Waltz. Powiedział, że bardzo mu to pomoże" - relacjonował adwokat. Według niego, Jakub R. w 2016 r. miał zapewniać, że jeśli Nowaczyk "odda 30 procent swoich dochodów z reprywatyzacji, to CBA będzie miało nad nim pieczę". "Na pytanie, czy to jest w ogóle prawdziwe, Jakub R. opowiadał mi, że w czasie swoich spotkań z przedstawicielami CBA w swoim mieszkaniu na ulicy Włodarzewskiej dochodziło do takich pijaństw, że niejaki Mariusz Kamiński był tak pijany, że chodził na czworaka i całował się z jego psem" - zeznał Robert Nowaczyk. Edyta Bieńczak