W czwartek portal wPolityce.pl opisał wyznanie opublikowane na Facebooku przez Przemysława Stefaniaka, maturzystę i byłego działacza Wiosny z Lublina, w którym przytacza on zachowania lokalnej koordynatorki Wiosny Moniki Pawłowskiej. Ze słów działacza wynika, że kobieta wielokrotnie dopuszczała się wobec niego mobbingu. Stefaniak w rozmowie z portalem wPolityce.pl potwierdził, że jest autorem wpisu na Facebooku i podtrzymał w rozmowie z portalem zawarte we wpisie zarzuty wobec Pawłowskiej. Jak wyjaśnił, miało chodzić o aroganckie i wulgarne zachowania Pawłowskiej wobec niego i innych działaczy młodzieżówki Wiosny. "To moja historia, historia o tym, jak byłem mobbingowany. Dwa tygodnie temu pisałem w tej sprawie do Krzysztofa Śmiszka. Powiedział mi, że z tego, co wie, to nie ma w Wiośnie procedur antymobbingowych i skierował mnie do mojej koordynatorki. Odpisałem mu, że sprawa dotyczy właśnie tej koordynatorki. Poradził mi, bym napisał więc do koordynatora młodzieżówki Wiosny. Ta odpisała mi z kolei, że nie może się tym zająć" - powiedział Stefaniak. "Sprawa jest wyjaśniana. Bardzo poważnie traktujemy wszystkie takie wypowiedzi. Mam nadzieję, że szybko sprawę wyjaśnimy" - powiedział w czwartek w Polsat News Krzysztof Śmiszek, który jest liderem dolnośląsko-opolskiej listy Wiosny do PE. "Ta sprawa jest wyjaśniana za pomocą specjalnych procedur" - dodał. Śmiszek zapewnił, że działacz Wiosny, na którego powoływały się media, i który zarzucił swojemu ugrupowaniu, że w partii nie ma procedur antymobbingowych, nie przyszedł do niego z prośbą o pomoc.