Niepokój działaczy mniejszości wzbudziła informacja zamieszczona na stronie opolskiego kuratorium oświaty, zgodnie z którą - w wyniku zmiany interpretacji przepisów przez MEN - od roku szkolnego 2018/2019 uczniowie od klasy VII powinni uczyć się dwóch nowożytnych języków obcych, jednak ci, którzy korzystają z nauki niemieckiego jako języka mniejszości narodowej, czyli ojczystego, nie mogą równocześnie uczyć się go jako języka obcego. Działacze chcą utrzymania dotychczasowej praktyki, zgodnie z którą uczeń mógł wybrać niemiecki jako język obcy i jednocześnie korzystać z dodatkowych lekcji tego języka jako ojczystego. Zgodnie z komunikatem kuratora, uczeń może zadeklarować wolę nauki niemieckiego jako nowożytnego języka obcego pod warunkiem rezygnacji z jego lekcji jako ojczystego. "Nieuzasadnione wykluczenie dzieci" Przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim Rafał Bartek na swoim profilu społecznościowym zamieścił petycję, którą zamierza przedstawić w Ministerstwie Edukacji Narodowej podczas spotkania planowanego na 25 kwietnia. "Język niemiecki jako język mniejszości narodowej i język niemiecki jako język obcy nowożytny funkcjonuje w polskim systemie na dwóch zupełnie odrębnych podstawach programowych. Są też oparte na zupełnie innych podstawach prawnych. (...) Wyłączanie ucznia wywodzącego się z mniejszości niemieckiej z możliwości uczenia się także języka niemieckiego jako nowożytnego języka obcego byłoby w naszej opinii nieuzasadnionym wykluczeniem dotykającym te dzieci" - czytamy w petycji. Jej autorzy przypominają, że na Górnym Śląsku do 1990 roku był zakaz nauczania niemieckiego, a z powodu trwającej wiele lat dyskryminacji obecnie tylko w nielicznych domach na Śląsku niemiecki jest językiem codziennym, więc każda forma przywrócenia go żyjącym w Polsce Niemcom jest przez to środowisko uważana za "absolutnie pożądaną". Ustawa, nie interpretacja ministerstwa Bartek opublikował także list posła Ryszarda Galli (Mniejszość Niemiecka) adresowany do dyrektorów szkół i nauczycieli języka niemieckiego. Parlamentarzysta zwraca w nim uwagę, że ograniczenie, o którym napisał kurator, musi być wynikiem ustawy, a nie interpretacji ministerstwa. Poseł Galla apeluje o niepodejmowanie "nagłych i nieprzemyślanych kroków", zachęcających rodziców do rezygnacji z nauczania niemieckiego jako języka mniejszości.