Niegdyś honorowi krwiodawcy nagradzani byli medalami zasłużonych dla zdrowia narodu oraz innymi przywilejami. Dostawali darmowe leki i przejazdy autobusami. Teraz borykają się z pracodawcami, którzy coraz częściej nie chcą dawać im wolnego dnia, gdy oddają krew. Zniknęła także ulga podatkowa. Dotychczas stosując przelicznik 130 zł za litr, w ciągu roku mogli odpisać maksymalnie 780 złotych. - To, co nam zechcą, to nam zabiorą, a my i tak będziemy oddawać krew. Bo tak trzeba - deklarują krwiodawcy z Lublina, z którymi rozmawiał reporter RMF. Ale ilu się zniechęci? I znowu w wakacje słychać będzie apele lekarzy, bo będzie brakowało krwi.