Na ul. Puławskiej, niedaleko domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego, ustawiono we wtorek wieczorem koksownik - taki sam, jak te, przy których ogrzewali się milicjanci i żołnierze od 13 grudnia 1981 r. W pobliżu koksownika pojawili się wolontariusze w mundurach Zmotoryzowanych Oddziałów Milicji Obywatelskiej. - Akcja jest przygotowana głównie z myślą o ludziach młodych i dla ludzi młodych. To nie jest happening, tylko pewnego rodzaju zachęta, żeby zapoznać się z najnowszą historią - powiedział dziennikarzom prezes Fundacji Odpowiedzialność Obywatelska Maciej Zaborowski. Rzecznik Ministerstwa Kultury Jan Kasprzyk, które wraz z IPN wspiera akcję, powiedział, że "ministerstwo kultury wspiera wszelkie inicjatywy, które mówią o historii w sposób nowoczesny, a jednocześnie jednoznaczny. Dobro trzeba nazwać dobrem, a zło - złem. Stan wojenny był złem". Organizatorzy akcji "Młodzi pamiętają" przygotują w środę dwie inscenizacje na Pl. Zamkowym, przedstawiające starcia opozycjonistów z MO. Pierwsza odbędzie o godz. 0.30, a druga rozpocznie się o godz. 18 i potrwa do godz. 18.30. Na Pl. Zamkowym co godzinę będzie można usłyszeć przemówienie Wojciecha Jaruzelskiego, informujące o wprowadzeniu stanu wojennego, a ludziom będą rozdawane symboliczne oporniki. Przed domem gen. Jaruzelskiego w nocy z wtorku na środę swoje manifestacje zapowiedziały zarówno organizacje krytykujące decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego (Forum Młodych PiS i Fundacja Odpowiedzialność Obywatelska), jak i oceniające decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego za słuszną (Społeczny Komitet Obrony Dobrego Imienia Generała Wojciecha Jaruzelskiego, Czerwony Kolektyw - Lewicowa Alternatywa). Społeczny Komitet Obrony Dobrego Imienia Generała Wojciecha Jaruzelskiego wydał we wtorek oświadczenie, w którym sprzeciwia się "zawłaszczaniu i fałszowaniu historii". Członkowie komitetu mają się we wtorek spotkać godz. 23.30 pod gmachem Komendy Głównej Policji i z transparentami oraz pochodniami przemaszerować pod dom gen. Jaruzelskiego. - Musimy być tej nocy pod jego domem, bo gdyby nas tam zabrakło, oznaczałoby to naszą kapitulację. Wiem, że będziemy odcinać się od innych grup, które również tam przybędą, ale chcemy wesprzeć generała, tym bardziej, że jest teraz ciężko chory - powiedział Grzegorz Walkiewicz z Komitetu. Gen. Jaruzelski od siedmiu dni przebywa w wojskowym szpitalu przy ul. Szaserów w Warszawie. Jak powiedziała PAP jego żona, Jaruzelski trafił do szpitala z zapaleniem płuc i infekcją wirusową. W szpitalu ma pozostać do końca kuracji antybiotykowej, tj. jeszcze ok. 10 dni.