Mleczin wyjaśnił, że "inni politycy - przeciwnie - płyną z biegiem czasu, podporządkowują się temu, co czas z nimi czyni". "A generał Jaruzelski był jednym z tych, którzy brali czas pod siebie. Była to wybitna postać" - podkreślił. Rosyjski historyk zauważył, że "jednocześnie Jaruzelski był postacią złożoną". "U nas jest on oceniany różnie. Jedni uważają, że był +zuchem+, gdyż nie pozwolił Polsce zboczyć z drogi socjalizmu. Inni - przeciwnie - uważają, że był polskim nacjonalistą; że wprowadził stan wojenny, aby wojska radzieckie nie mogły wkroczyć do akcji" - powiedział. Zdaniem Mleczina "w Rosji oceny jego działalności będą sprzeczne". "Znałem wielu wojskowych, oficerów wywiadu, którzy go bardzo nie lubili; uważali go za polskiego nacjonalistę, który w rzeczywistości nie lubił Moskwy. Takie opinie słyszałem często" - oświadczył. Historyk również zaznaczył, że Jaruzelski był prezydentem zaprzyjaźnionego państwa. "Kreml postąpiłby mądrze, gdyby wykorzystał tę sytuację do jakichś kontaktów z Warszawą" - oznajmił. Mleczin to jeden z bardziej znanych rosyjskich dziennikarzy. Od 1997 roku jest związany z telewizją TV Centr (TVC). Wcześniej - w latach 1993-96 - był zastępcą redaktora naczelnego dziennika "Izwiestija". Karierę dziennikarską zaczynał w tygodniku "Nowoje Wremia", w którym pracował blisko 15 lat (1979-93). Jest m.in. autorem głośnego cyklu dokumentalnego "Bohaterowie i ofiary zimnej wojny", który TVC emitowała w pierwszej połowie 2009 roku. Jeden z odcinków był poświęcony wydarzeniom, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce i innych krajach dawnego bloku wschodniego.