To pokłosie doniesień medialnych, że firma Misiaka Work Service otrzymała kontrakt (pośrednictwo pracy i szkolenia dla zwalnianych stoczniowców) w ramach tzw. specustawy stoczniowej, nad którą Misiak pracował jako przewodniczący senackiej komisji gospodarki. Z tego powodu senator nie jest już członkiem Platformy Obywatelskiej i klubu PO, a jego firma i Agencja Rozwoju Przemysłu mają rozwiązać umowę dotyczącą usług dla stoczniowców. Uchwałę o odwołaniu Misiaka ze stanowiska szefa komisji gospodarki poparło w głosowaniu 64 senatorów, 14 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Misiak nie uczestniczył w tym punkcie obrad. Przewodniczący komisji regulaminowej, etyki i spraw senatorskich, która przygotowała projekt uchwały, Piotr Zientarski (PO) poinformował, że Misiak złożył dobrowolnie rezygnację z funkcji przewodniczącego komisji gospodarki, jak i z członkostwa w niej. Dopytywany przez Piotra Kaletę (PiS), czy na pewno tak było, Zientarski przypomniał, że decyzja Misiaka to efekt rekomendacji premiera i szefa PO Donalda Tuska. We wtorek Tusk oświadczył, że będzie wnosił o usunięcie Misiaka z partii i klubu parlamentarnego, a także uznał, że senator nie powinien zasiadać w senackiej komisji gospodarki. Po tych słowach Misiak sam złożył wszystkie rezygnacje. Czesław Ryszka (PiS) powiedział, że nie wierzy, iż Misiak złożył dobrowolnie rezygnację z funkcji szefa komisji i zgłosił wniosek formalny o odłożenie głosowania nad odwołaniem Misiaka do czasu, gdy senator "będzie obecny, będzie można zadać mu pytania i będzie mógł się wytłumaczyć". Senatorowie odrzucili jednak ten wniosek. Witold Idczak (PiS) chciał z kolei wiedzieć, czy komisja regulaminowa podejmie jakieś działania, by zapobiec podobnym wypadkom konfliktu interesów w przyszłości. Zientarski poinformował, że marszałek Senatu Bogdan Borusewicz skierował pismo do przewodniczących wszystkich komisji senackich z wnioskiem o zaproponowanie rozwiązań prawnych przeciwdziałających takim konfliktom. Zientarski powiedział, że w związku z rezygnacją Misiaka z członkostwa w komisji gospodarki Senat jeszcze w czwartek, w popołudniowym bloku głosowań, ma formalnie odwołać z niej senatora i powołać go do senackiej komisji ds. Unii Europejskiej. Jak wyjaśniał, regulamin Senatu wymaga, by senator był członkiem przynajmniej jednej komisji.