Jak przekazało Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, polscy przewoźnicy będą mogli wjeżdżać na Białoruś i wyjeżdżać przez dowolne przejścia graniczne dla samochodów ciężarowych, ale tylko "na polsko-białoruskim odcinku granicy". Białuś a Polska. Oficer łącznikowy opuszcza granicę Oznacza to, że nie będą oni mogli korzystać z przejść granicznych Białorusi z Litwą i Łotwą. Kraj ma także opuścić oficer łącznikowy Straży Granicznej. Białoruskie MSZ poinformowało również w komunikacie, że "liczba pracowników Konsulatu Generalnego Polski w Grodnie powinna zostać zrównana z liczbą pracowników Konsulatu Generalnego Białorusi w Białymstoku". W komunikacie opublikowanym po wezwaniu do MSZ Białorusi polskiego chargé d’affaires Krzysztofa Ożanny napisano, że kroki władz białoruskich zostały "poczynione w odpowiedzi" na działania Polski, a Białoruś "zastrzega sobie prawo do "poważniejszych kroków" w przypadku "destruktywnych działań" ze strony Polski. Do sprawy odniósł się także szef MSWiA. "Jeżeli władze Białorusi zastosują wobec polskich przewoźników zapowiadane restrykcje, reakcja Polski wobec przewoźników białoruskich będzie identyczna" - zapowiedział Mariusz Kamiński na Twitterze. Białoruskie władze oświadczyły m.in., że "nie widzą sensu" dalszego przebywania na swoim terytorium oficera łącznikowego polskiej Straży Granicznej. Funkcję tę od połowy 2019 roku pełni ppłk. SG Marek Gierasimiuk. Jak wyjaśniła rzeczniczka SG, to pierwszy oficer łącznikowy na Białorusi. Głównym zadaniem takiego oficera jest ułatwianie współpracy między służbami. Jest częścią korpusu dyplomatycznego. Odpowiedź polskiego MSZ na reakcję Białorusi Rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina pytany, czy takie ograniczenia rzeczywiście mogą zostać wprowadzone przez Miński przekazał, że "potwierdza taka możliwość". Podkreślił, że resort dyplomacji będzie komunikować rozwój sytuacji. - Nasze reakcje będą spokojne i po dokładnym rozważeniu - dodał Jasina. - Analizujemy sytuację w związku z działaniem Białorusi po zamknięciu przejścia w Bobrownikach, każdy scenariusz jest na stole przy tego typu reakcji, spokojnie podejmiemy decyzję w najbliższych dniach - przekazał w rozmowie z PAP. 9 lutego Polska zapowiedziała zamknięcie "z uwagi na interes bezpieczeństwa państwa" przejścia granicznego w Bobrownikach, ostatniego działającego w obwodzie grodzieńskim. Dzień wcześniej białoruski sąd w Grodnie skazał na 8 lat kolonii karnej działacza polskiej mniejszości i dziennikarza Andrzeja Poczobuta. CZYTAJ WIĘCEJ: Alaksandr Łukaszenka: Białoruś dołączy do wojny, jeśli zostanie zaatakowana Bobrowniki od ponad roku były jedynym w Podlaskiem działającym drogowym przejściem granicznym z Białorusią, gdzie odbywał się ruch towarowy i osobowy. Obecnie w Podlaskiem nie ma już ani jednego czynnego drogowego przejścia granicznego z Białorusią. 9 listopada 2022 r. w związku z kryzysem migracyjnym zamknięto do odwołania największe przejście drogowe z Białorusią - w Kuźnicy. Nieczynne jest też przejście w Połowcach. Również po stronie białoruskiej, po zamknięciu przejść w Kuźnicy i Bobrownikach, nie ma czynnego przejścia granicznego z Polską. Otwarte dla ruchu osobowego jest przejście Terespol-Brześć. Działa również przejście towarowe Kukuryki-Kozłowicze (obwód brzeski).