Konieczność zakupu resort tłumaczy chęcią uniknięcia zagrożenia podsłuchu swej siedziby. Ale szef ABW twierdzi, że są środki, aby temu zapobiec. Zdaniem Barcikowskiego wystarczy tylko przeniesienie wszelkich czynności związanych z przetwarzaniem informacji niejawnych w takie miejsce, które nie będzie mogło być penetrowane z tego budynku. - Stanowisko szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego to dla mnie nowość - dziwi się rzecznik resortu spraw zagranicznych. Aleksander Chećko sugeruje, że premier już zdecydował o zakupie biurowca. Gmach, na który chrapkę ma MSZ, to miejsce, o jakim marzy każdy urzędnik. Oczywiście dopóki nie pomyśli o cenie. - Nóż w kieszeni się otwiera - przyznaje Chećko. Jednocześnie jednak pomysłu zakupu broni. Resort chce kupić budynek, bo musi - tłumaczy. Marek Borowski z sejmowej komisji spraw zagranicznych nie ukrywa jednak zdziwienia. To w taki razie muszę powiedzieć, że nie należy wykładać 80 mln zł na budynek administracyjny. I dlatego komisja poprosi ABW o ostateczną analizę. Co jeśli okaże się, że zakup nie jest konieczny? Na to pytanie rzecznik MSZ Aleksander Chećko odpowiedzieć nie chciał.