To skutek ostatnich wydarzeń, chociażby zamieszek z udziałem kibiców Legii Warszawa w Madrycie przed meczem Ligi Mistrzów - mówi wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. "Niestety zbyt często w Polsce jest tak, że nawet jeżeli kodeks karny daje możliwości wymierzenia dużej kary i kary bezwzględnego więzienia, to sądy podejmują inne decyzje. Z tym chcemy walczyć" - przekonuje Patryk Jaki. Szczególnie, że najnowsze statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują, iż sądy nie są srogie dla pseudokibiców. Spada liczba stadionowych zakazów, mniej jest grzywien i nagan. Tymczasem, burdy podczas rozgrywek piłkarskich stają się coraz poważniejsze. Zdaniem adwokata Jacka Dubois, to dlatego, że dowody, którymi przeważnie dysponuje policja nie są wystarczające by kogoś skazać. "Funkcjonariusze łapią kogoś, zawożą do sądów. Tylko jak trzeba ustalić, co ta osoba zrobiła i w jakich okolicznościach została zatrzymana, nagle okazuje się, że nikt nic nie wie. A co za tym idzie, sąd nie może skazać bez dowodów" - tłumaczy adwokat. Dlatego - jego zdaniem - w walce z pseudokibicami kluczową role odgrywa policja, która gromadzi materiał dowodowy. "Muszą dokładnie wiedzieć za co dana osoba zostaje zatrzymana. Przecież możliwości dokumentowania są bardzo różne. Dokumentowanie z kamer, filmowanie z dronów. Dobra dokumentacja na pewno pozwoliłaby na to aby każda osoba wszczynająca burdy odpowiedziała za swój czyn" - podsumował mecenas Dubois. Sędziowie podkreślają, że sprawy chuliganów stadionowych są skomplikowane, a ich masowość sprawia, że trudno przypisać każdemu z uczestników zajścia konkretny zarzut i winę. Projekt MS ma być gotowy w ciągu kilku miesięcy.