Wszystko wskazuje, że sprawa kopalni Turów w Bogatyni zakończy się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Czesi uważają, że polska inwestycja przy czeskiej granicy ma negatywny wpływ na środowisko, a polskie wyjaśnienia przed Komisją Europejską są dla Czechów niewystarczające. "30 września 2020 r. Republika Czeska skierowała do Komisji Europejskiej, na podstawie art. 259 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, skargę na domniemane naruszenie prawa Unii Europejskiej przez Rzeczpospolitą Polską w związku z przedłużeniem i rozszerzeniem koncesji na działalność wydobywczą w kopalni Turów" - informuje Interię polskie Ministerstwo Klimatu. 13 października 2020 r. Komisja Europejska przekazała czeską skargę polskiemu rządowi, z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów. Miesiąc później w Brukseli miało miejsce wysłuchanie obu stron, które nie przybliżyło nas do rozwiązania sporu. Polacy: "Czeskie zarzuty bezzasadne" Jak informuje Interię resort klimatu Polska swoje działania uznaje za zgodne z prawem UE i prawem międzynarodowym. "Zatem wszystkie zarzuty strony czeskiej należy uznać za bezzasadne" - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania. Ministerstwo Klimatu przekonuje, że Czesi - wbrew swojemu stanowisku - nie mają problemów z wodą pitną w rejonie kopalni Turów. "Takie braki nie występują, co potwierdzają nawet Czesi w korespondencji wewnętrznej przedsiębiorstwa wodno-ściekowego Severočeské vodovody a kanalizace z Radą Miejską w Uhelnej z 2 listopada 2018 roku" - informuje polskie ministerstwo. W dokumencie, na który powołują się Polacy napisano, że Czesi "aktualnie nie odczuwają niedobory wody", a wielkość jej produkcji jest uzależniona jedynie od zapotrzebowania. Czesi żądają 78 mln euro Jak ujawnia ministerstwo, czeska strona domaga się ponad 78 mln euro na rzecz m.in. zbudowania zastępczego źródła zaopatrzenia w wodę pitną oraz systemu likwidacji wód odpadowych. Zdaniem Polaków to oczekiwania "bardzo trudne do akceptacji", a "czeskie propozycje nie mają racjonalnego uzasadnienia". Polska strona proponuje za to Czechom m.in. zakończenie budowy ekranu przeciwfiltracyjnego i jego ewentualną modyfikację, po wykonaniu badań sprawdzających jego szczelność, budowę wału ziemnego i pasa zieleni zasłaniającego widok na kopalnię. Czeska strona zapowiada skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE Polsko-czeski spór o kopalnię węgla brunatnego Turów w Bogatyni trwa od lat. Czesi skarżą się, że działalność wydobywcza po polskiej stronie negatywnie wpływa na wodę pitną w Czechach. Zwracają także uwagę na poziom hałasu i zanieczyszczenie powietrza, za które - ich zdaniem - odpowiedzialny jest polski zakład. Spór nasilił się, kiedy w marcu polskie władze przedłużyły PGE koncesję wydobywczą na kolejnych sześć lat. Jak informowaliśmy przed tygodniem we wspólnym stanowisku czeskiego ministerstwa spraw zagranicznych, ministerstwa środowiska w Pradze i władz województwa libereckiego napisano, że "odpowiedź Polski na postulaty strony czeskiej dotyczące wydobycia węgla w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów jest nieadekwatna i nieakceptowalna". Czeski rząd zapowiedział wówczas, że być może ostatecznie sprawę będzie musiał rozstrzygnąć Trybunał Sprawiedliwości UE. Łukasz Grzesiczak --------------------------------------- Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj ponad 20 000 złotych - kliknij! Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!