Miało do tego dojść poprzez tworzenie nieuzasadnionych - według resortu - rezerw finansowych na potrzeby toczonych przez TVP procesów. TVP SA odpowiedziała na zawiadomienie MSP do prokuratury oświadczeniem. "Minister Grad po raz kolejny swoimi działaniami godzi w dobre imię spółki, naruszając tym samym interesy gospodarcze Telewizji Polskiej na niezwykle konkurencyjnym rynku mediów" - napisała rzeczniczka telewizji Aneta Wrona. Według tego oświadczenia zarząd TVP SA mając na względzie z jednej strony jej bezpieczeństwo (w szczególności, z uwagi na fakt, że jest to spółka w całości należąca do Skarbu Państwa) z drugiej zaś, bardzo dużą niepewność co do wyniku rozstrzygnięcia spraw abonamentu, podjął decyzję o zawiązaniu rezerw, które były w pełni uzasadnione i tworzone zgodnie z ustawą o rachunkowości. "Środki przeznaczone na rezerwy pozostają w spółce na oprocentowanym koncie i nie mają żadnego wpływu na sytuację finansową TVP" - napisała Aneta Wrona. Dodała, że rezerwy tworzone przez TVP S.A. "dotyczą toczących się spraw sądowych popartych negatywnymi decyzjami urzędu skarbowego lub pozwami sądowymi. Żadna z rezerw nie została założona bez podania konkretnego uzasadnienia, bez wystąpienia zagrożenia i bez wymaganej dokumentacji". Zawiadomienie do prokuratury jest efektem dwóch audytów, które na zlecenie MSP przeprowadzono w TVP. Wyniki drugiego, uzupełniającego audytu wpłynęły do resortu w ubiegły piątek. - Z tego dokumentu wynika, że w TVP mieliśmy do czynienia z zaniżeniem wyników spółki na ponad 100 mln zł. Jest to związane z tworzeniem rezerw finansowych, które w ocenie ministerstwa są niezgodne z prawem - powiedział Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu. Dodał, że nie może mówić o szczegółach audytu, gdyż podobnie jak poprzedni został on na wniosek TVP utajniony. - Zwrócimy się do Rady Nadzorczej TVP o odtajnienie tego dokumentu, tak by wszyscy mogli się z nim zapoznać - dodał rzecznik.