We wtorek Sejm zajmuje się projektem PiS w sprawie wyborów prezydenckich. Poprawki, z którymi zapoznała się PAP, przewidują, że ma być zagwarantowane co najmniej pięć dni roboczych na zgłoszenie przez obywatela zamiaru głosowania korespondencyjnego. Poprawki zakładają, że będzie minimum jedna skrzynka zwrotna na 750 osób zgłoszonych do glosowania korespondencyjnego, co ma ułatwić zwrot kart. Szumowski proponuje także, by minister zdrowia, w przypadku zagrożenia epidemicznego, na siedem dni przed wyborami mógł wydać rozporządzenie o obowiązkowym głosowaniu korespondencyjnym na terenie danej gminy. Poprawki zakładają też, że nie tylko szef MSWiA, ale również minister zdrowia będą zaangażowani w opracowanie rozporządzenia ws. trybu odbierania kopert zwrotnych od wyborców podlegających obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych. Szumowski: Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo "Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo wyborów. W czasach epidemii, zgodnie z moimi rekomendacjami musimy mieć możliwość powszechnego głosowania korespondencyjnego. Ważne więc, by każdy miał optymalnie dużo czasu na zgłoszenie chęci głosowania korespondencyjnego. Jako minister zdrowia muszę mieć też możliwość zarządzenie głosowania wyłącznie korespondencyjnego tam gdzie sytuacja epidemiologiczna tego wymaga" - skomentował swoje poprawki szef MZ. "Wybory korespondencyjne są najbezpieczniejszą formą w czasie epidemii" Minister zdrowia 17 kwietnia oświadczył, że "z punktu widzenia medycznego wybory tradycyjne można przeprowadzić, kiedy będzie szczepionka, czyli za 1,5 do dwóch lat". "Moje rekomendacje nadal są takie, że wybory korespondencyjne są najbezpieczniejszą formą w czasie epidemii" - mówił jeszcze we wtorek rano (12 maja) minister zdrowia w rozmowie z Radiem Zet."Chciałbym, żeby była zapewniona dla wszystkich Polaków możliwość, taka realna, wyborów korespondencyjnych. Uważam, że taka forma jest najlepszą formą. Będą namawiał i będę rekomendował formę korespondencyjną" - zapowiedział. Błyskawiczne tempo prac Sejm zdecydował we wtorek o przejściu do drugiego czytania projektu ustawy w sprawie wyborów prezydenckich. W związku z wniesioną przez PiS autopoprawką do ustawy i wnioskiem posła Koalicji Obywatelskiej Sławomira Nitrasa o przerwę, aby posłowie mogli się z nią zapoznać, marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła przerwę we wtorkowych obradach do godz. 15.30. Projekt PiS Projekt zakłada, że w wyborach prezydenckich 2020 r. głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Uchyla się w nim ustawę mówiącą, że w tegorocznych wyborach głosowanie ma być wyłącznie korespondencyjne.Zgodnie z projektem kandydaci zarejestrowani przez PKW w wyborach prezydenckich zarządzonych na 10 maja po ponownym zgłoszeniu zostaną uznani za zarejestrowanych kandydatów w wyborach w kolejnym terminie, a PKW określi wzór karty do głosowania oraz wzór i rozmiar koperty na pakiet wyborczy w głosowaniu korespondencyjnym.