6 października policja zatrzymała jedenastu rolników spod Pyrzyc (Zachodniopomorskie) i b. pracownika Agencji Nieruchomości Rolnych. Szczeciński sąd aresztował pięciu rolników na dwa miesiące, a wobec trzech innych zastosował areszt warunkowy, do czasu wpłacenia poręczeń. Według prokuratury Agencja Nieruchomości Rolnych organizowała przetargi dla rolników, którzy przed etapem licytacji uzgadniali, kto wygra przetarg. Rolnik, który miał wygrać, oferował zapłacenie kwoty minimalnej za nieruchomość, a pozostali w ogóle nie przystępowali do licytacji. Wygrana w przetargu ziemia była sprzedawana za kwotę niższą niż ta, którą można byłoby uzyskać gdyby nie doszło do zmowy rolników - twierdzi prokuratura. Sprawa dotyczy co najmniej kilkudziesięciu przetargów, a wartość ziemi będącej przedmiotem tych postępowań to co najmniej 6 mln zł. Szef resortu rolnictwa Marek Sawicki poddaje w wątpliwość kwalifikacje czynów zarzuconych zatrzymanym. Według niego podnosi ona kwestie dotyczące zadań Agencji Nieruchomości Rolnej, która, jak napisano w oświadczeniu "nie jest instytucją powołaną do osiągania zysków, gdyż jej głównym zadaniem jest realizacja obowiązku kształtowania ustroju rolnego państwa." "Minister Marek Sawicki, w swojej prośbie o przyjęcie poręczenia i pilne zwolnienie zatrzymanych osób z aresztu, wskazuje na wątpliwości i zwraca jednocześnie uwagę na konieczność prowadzenia przez zatrzymanych rolników pilnych prac polowych. Gwarantuje też, że osoby podejrzane będą stawiać się na każde wezwanie i nie podejmą się bezprawnego utrudniania postępowania karnego" - napisano w oświadczeniu ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi. We wtorek przed gmachem Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, gdzie odbywa się spotkanie rządu, zebrała się grupa kilkudziesięciu osób reprezentująca różne środowiska. Wśród nich najliczniejsza była grupa rolników, którzy chcą we wtorek porozmawiać z premier w sprawie zatrzymania ich kolegów. Pojawili się także związkowcy i pielęgniarki, które również liczą na spotkanie z szefową rządu, oraz zwolennicy partii KORWiN i PO. W ubiegły piątek minister Sawicki skierował do Prokuratora Generalnego pismo, w którym zażądał poinformowania opinii publicznej o charakterze zatrzymania rolników z Pyrzyc w województwie zachodniopomorskim. W piątek o interwencję w tej sprawie zwróciła się do premier Ewy Kopacz zachodniopomorska Solidarność, a przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa Krzysztof Jurgiel (PiS) wysłał zapytanie do Prokuratury Generalnej. Prokuratorzy zapewniają, że w tej sprawie działają w pełni zgodnie z prawem i procedurami. Minister sprawiedliwości Borys Budka uważa, że zarzuty dotyczące działań prokuratury mają charakter wyborczy. Podczas sobotniej konferencji prasowej w Warszawie do sprawy zatrzymanych rolników nawiązał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zdaniem lidera PiS ta sprawa wiąże się z wizytą premier Ewy Kopacz w Zachodniopomorskiem, bowiem - mówił Kaczyński - istnieją obawy związane z demonstracjami przeciw szefowej rządu. Ważniejsza jednak jest według prezesa PiS odpowiedź na pytanie, kto ma kupować polską ziemię.