Duda zapraszał szefową MSW już na środę. Do spotkania nie doszło. Rząd uzasadniał to tym, że w Brukseli trwały jeszcze rozmowy ws. kryzysu migracyjnego, a ostateczne informacje miały zostać podane po wieczornym szczycie UE. W środę premier Ewa Kopacz oświadczyła, że wraz z ministrami może spotkać się z prezydentem po unijnym szczycie UE. W czwartek szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Sadurska poinformowała, że prezydent ponowił zaproszenie i oczekuje na szefową MSW o 16.00. Dodała, że w imię dobrych relacji prezydent liczy, iż sytuacja ze środy - kiedy mimo zaproszenia Piotrowska nie przyszła na spotkanie - "zostanie uznana za niebyłą", a minister ponowione zaproszenie przyjmie. Rzecznik rządu Cezary Tomczyk powiedział, że Kopacz oraz ministrowie spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych są gotowi spotkać się z prezydentem, by przekazać mu informacje o unijnych ustaleniach. Tomczyk poinformował, że szef kancelarii premiera Jacek Cichocki telefonicznie ustali szczegóły spotkania ze swoim odpowiednikiem w Kancelarii Prezydenta RP. Sadurska poinformowała PAP po rozmowie z Cichockim, że prezydent podtrzymuje zaproszenie dla szefowej MSW na godz. 16. Ostatecznie premier Ewa Kopacz poprosiła szefową MSW, by o godz. 16 stawiła się na spotkanie z prezydentem. Jak tłumaczyła, z Polski nie może popłynąć w świat tylko jeden sygnał - "że polski prezydent walczy z polskim rządem". Na wtorkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Brukseli Polska zaakceptowała decyzję o podziale uchodźców. Ogólnie rozdzielonych ma zostać 120 tys. osób, ale we wtorek zapadła decyzja o podziale 66 tys. uchodźców docierających do Włoch i Grecji, z czego Polsce - która już wcześniej zgodziła się na przyjęcie 2 tys. uchodźców - przypadnie ok. 5 tys. uchodźców. Ta liczba - jak mówił wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski - "będzie jeszcze pomniejszona w momencie, kiedy zgłoszą się państwa, które nie uczestniczą w tym programie, takie jak: Szwajcaria, Norwegia czy Irlandia". W sprawie relokacji 54 tysięcy osób, które według początkowych planów miały zostać przesiedlone z Węgier, zapadną odrębne decyzje Rady UE. Na szczycie UE w nocy ze środy na czwartek przywódcy unijnych państw uzgodnili, że zmobilizują dodatkowo co najmniej miliard euro na pomoc dla uchodźców w obozach poza UE. Wspólnota ma też skorygować politykę otwartych drzwi i lepiej chronić swoje granice zewnętrzne.