Szyszko spotkał się z dziennikarzami przy drodze dojazdowej do rezerwatu pokazowego żubrów na trasie Hajnówka-Białowieża. Czekała na niego w tym miejscu spora grupa okolicznych mieszkańców, którzy przywitali go brawami."W tej chwili głównym celem jest zahamowanie procesu destrukcji siedlisk ważnych z punktu widzenia UE, jak również siedlisk dla gatunków, które również są ważne z punktu widzenia UE. Jesteśmy w Unii Europejskiej, zobowiązaliśmy się do przestrzegania prawa, zobowiązaliśmy się do wprowadzenia Natury 2000 i musimy dbać o te siedliska, które żeśmy wyznaczyli" - mówił dziennikarzom Szyszko. Dodał, że są obecnie kierowane odpowiedzi na pisma KE i UNESCO, które dostała strona polska. Dialog z tymi podmiotami nazwał "przyjaznym opartym o merytoryczne fakty". "Przyjechałem tu do państwa po to, żeby powiedzieć, że program naprawczy został rozpoczęty. W konsultacjach z Komisją Europejską, przy wymianie poglądów, w konsultacjach z UNESCO. Chcemy pokazać, że proces degradacji tych siedlisk można odwrócić po to, żeby te lasy były znowu pięknym, rosnącym lasem z siedliskami tak ważnymi dla UE, z gatunkami priorytetowymi" - mówił Szyszko. Inwentaryzacja zasobów Puszczy Białowieskiej Minister powtarzał, że rusza inwentaryzacja zasobów puszczy. "Zapraszamy cały świat do tego, żeby pokazać w jaki sposób potrafimy naprawiać to, co zniszczono w przeszłości" - mówił. Mieszkańcom powiedział, iż mogą być pewni, że będzie zapraszał do puszczy mnóstwo ludzi z całego świata. "Jesteśmy otwarci na wszelkiego rodzaju krytykę również, na wszelkiego rodzaju argumenty, ale te argumenty muszą być poparte wiedzą i faktami. Ekologia to nauka, nauka, u której podstaw leży ogromna widza przyrodnicza i matematyka. Tu wszystko można pomierzyć i wszystko można ocenić. Ten eksperyment, bo tak go można nazwać (...) będzie również dokładnie analizowany pod względem ekonomicznym" - mówił Szyszko. Minister przemawiał na tle powalonych i pościnanych drzew. Taki widok znajduje się w wielu miejscach po drodze z Hajnówki do Białowieży. "Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że błędnymi decyzjami gospodarczymi, ze względu na krótkotrwałe cele polityczne zmanipulowano fakty, doprowadzono do dezinformacji na szczeblu międzynarodowym i doprowadzono do tego, co państwo tu widzicie" - powiedział. Powtórzył, że według szacunkowych danych w Puszczy Białowieskiej leży ok. 3,7 mln metrów sześciennych drewna. "Został zaproponowany program naprawczy, który ma chronić te siedliska, które żeśmy wyznaczyli w ramach sieci Natura 2000. I podjęliśmy takie działania. Ale zdajmy sobie sprawę z tego jak ogromna jest dezinformacja w skali światowej" - powiedział. Przypomniał, że w ramach programu w jednej trzeciej terenu lasów gospodarczych w puszczy nie będą prowadzone żadne działania, na pozostałym terenie będzie wdrażany program - jak to określił - "naprawczy, zgodnie z najlepszą wiedzą przyrodniczą, ekologii lasu, hodowli i ochrony lasu". "Nie przypominam sobie, żeby Greenpeace chciał się spotkać" Szyszko mówił też, że zapraszał na popołudnie do Puszczy organizacje ekologiczne. We wtorek rano działacze Greenpeace rozwiesili na budynku ministerstwa w Warszawie transparent domagając się objęcia ochroną całej Puszczy Białowieskiej i informowali po południu, że do Białowieży nie pojadą, bo nie chcą już rozmawiać z ministrem, tylko z premier Beatą Szydło - apelowali bowiem o rozmowy z ministrem od miesięcy, bezskutecznie. "(...) Nie przypominam sobie, żeby Greenpeace przyszedł do mnie i prosił mnie o spotkanie, a dzisiaj również, z tego co wiem, Greenpeace chyba nie chciał się ze mną spotkać, natomiast wszedł na dach ministerstwa bez zaproszenia, ale został powitany, z tego co wiem, przez naszych pracowników zielona herbatą i pączkami" - mówił Szyszko. Dodał, że nie zapoznał się jeszcze z raportem Greenpeace opublikowanym w ostatnich dniach ws. Puszczy Białowieskiej. Mówił, że nie będzie rozmawiać o puszczy w ministerialnych gabinetach, tylko w samej puszczy. Dodał, że protestów ws. Puszczy Białowieskiej "nie powinno być", bo "jest zaproszenie do rozmów i analizy danych". Minister środowiska podpisał w ostatnich tygodniach aneks do Planu Urządzania lasu Nadleśnictwa Białowieża, w którym zwiększona została ilość drewna jaką mogą pozyskać leśnicy. Uzasadniano to gradacją kornika. Minister powiedział, że leśnicy będą mogli rozpoczynać cięcia wiosną.