Szef MKiDN odpowiadał w Sejmie na pytanie Nowoczesnej ws. prowadzonej przez Polską Fundację Narodową kampanii billboardowej dotyczącej wymiaru sprawiedliwości. Posłowie Nowoczesnej chcieli m.in. wiedzieć, czy "partyjno-rządowa" - ich zdaniem - kampania jest zgodna z celami statutowymi fundacji. "Wszyscy wiemy, że system sądownictwa w Polsce jest niesprawny i nieefektywny. Niespełniania jest w związku z tym jedna z najważniejszych funkcji systemu demokratycznego, jedna z najważniejszych funkcji wspólnototwórczych, jaką jest społeczne poczucie sprawiedliwości" - mówił Gliński. Dowodem na to - jak wskazała minister kultury - są "powszechne, negatywne" oceny funkcjonowania sądów i systemu sprawiedliwości oraz niezadowolenie społeczne. Z tego powodu - jak uzasadniał - społeczeństwo polskie chce reformy tego systemu. "Jednocześnie ta sytuacja wpływa bardzo silnie na wizerunek Polski" - dodał. Wskazywał m.in. na walkę polityczną opozycji, która - jak stwierdził - jest "przenoszona za granicę" i wykorzystuje "nieprawdziwe" tezy dot. prób reformowania kraju i systemu sądownictwa. "My chcemy reformy a opozycja niestety zakłamuje tę reformę i jej istotę za granicą. Dlatego powinniśmy debatować o tym w sposób pogłębiony z Polakami, a także komunikować o tej sytuacji i o naszych wysiłkach (...) Europę i świat" - podkreślił Gliński. "Jak sądzę (...) taka jest istota i intencja kampanii Polskiej Fundacji Narodowej" - dodał. Kampania zgodna z prawem? Gliński odpierał też zarzuty, że kampania jest organizowana ze środków publicznych, niezgodnie z prawem i jest formą finansowego wspierania PiS, a także że jest elementem skarżenia na polskie instytucje za granicą."To, co uwielbia polska opozycja, to szukanie afer, robienie krzyku, podnoszenie emocji, wynoszenie tych emocji na ulicę i na zagranicę" - powiedział Gliński. Podkreślił, że kampania dot. sądów "odnosi się do problemu społecznego, do bardzo ważnej kwestii". "Ja nie zauważyłem, by to było skarżenie na polskie państwo, to jest skarżenie na niefunkcjonujące dobrze w Polsce sądy. Powinno być tak, że obszarem działania polskiej opozycji powinna być kwestia społeczna, którą powinniśmy rozwiązać" - zaznaczył Gliński. "Mamy prawo o tym mówić publicznie i debatować z polskim społeczeństwem i ze światem na ten temat" - dodał wicepremier. Odniósł się też do uwag posła Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna) dot. powiązań Fundacji oraz firmy wykonującej billboardy z PiS. "Mówi pan, że ktoś jest członkiem takiej czy innej partii politycznej - nie zabrania się członkom partii politycznych uczestniczenia w takich czy innych organizacjach. Jest naturalne, że ludzie budują swoje sfery interesów, że partie budują także różnego typu instytucje. I to wszyscy zawsze w demokracji robią. To jest dla demokracji dobre, bo to jest przejrzyste, prawo na to pozwala" - powiedział Gliński. Zaznaczył, że posłowie opozycji mogą to sprawdzić, a dokumenty Fundacji nie są ukrywane. "Z otwartą przyłbicą debatujemy o ważnych sprawach Polski" - zaznaczył.