- Robimy zakupy poza siecią, w lokalnym sklepie, gdzie ceny się nie zmieniły, za co jesteśmy wdzięczni lokalnemu dostawcy - ta wypowiedź minister klimatu i środowiska Anny Moskwy w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News wzbudziła spore zainteresowanie mediów, a także opinii publicznej. Sklep bez podwyżek. Sprawdziliśmy słowa Anny Moskwy Redakcje Polsat News oraz Interii dotarły do wspomnianego sklepu w Lesznowoli pod Warszawą i - jak się okazało - inflacja i tam wymusiła podniesienie cen przez sprzedawcę. - Ceny muszą iść do góry. Opłaty za pracownika, ZUS, energia elektryczna - wyliczał Stefan Strzelczyk, właściciel sklepu. Podkreślał też, że w Polsce szaleje inflacja. - Pani minister jest tu często widywana, wiemy, kim jest. Powiem krótko: wszyscy ciągle sprawdzają tu ceny, właściciel sklepu również. Cały czas jest drożej - podkreślił z kolei jeden z mieszkańców Lesznowoli. O wypowiedź Anny Moskwy i ustalenia dziennikarzy Interii i Polsat News w środę w Radiu Zet pytany był Waldemar Duda z PiS. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskiem minister rozwoju i technologii przyznał, że "nie zna sklepu" o którym mówiła minister. Małe sklepy bez podwyżek? Minister Buda o "pewnego rodzaju relacji z klientem" - Ja robię zakupy raczej w dużych sklepach, one są najbliżej. Choć nieraz po drodze zatrzymuję się i w lokalnych - mówił Waldemar Buda. Jak ocenił, "są też takie sytuacje, w których małe sklepy nie reagują na podwyżki swoich kosztów i często obniżają marżę". - Mają kłopoty, ale ceny bardzo niewiele podnoszą. Zwróciłem uwagę. Rzeczywiście tak jest - dowodził minister rozwoju i technologii. Dalej członek rządu próbował tłumaczyć, skąd wynika wspomniane "obniżanie marży" przez lokalnych sprzedawców. W opinii ministra wszystko opiera się "na pewnego rodzaju relacji z klientem". - Codziennie są ci sami. To nie są przejezdni. Skłonność do podnoszenia cen jest mniejsza. Znają się, więc trudno te ceny tak radykalnie podnosić, co wynikałoby z rachunku ekonomicznego - podkreślił Waldemar Buda. Jak zaznaczył, w dyskontach marża jest narzucona z góry, w związku z czym ceny szybują. - W mniejszych sklepach nie ma automatyzmu i śledzenia cen zakupy-sprzedaż, stąd bierze się mniejsza dynamika podwyżek. One oczywiście są - podkreślił minister i dodał, że "nikt nie da rady z inflacją". - Inflacja się pojawia i trzeba łagodzić jej skutki. Zrobiliśmy wiele, by udało się je zminimalizować - zaznaczył Waldemar Buda.