Miller krytycznie odniósł się do kampanii Platformy Obywatelskiej, która, jego zdaniem, sprawę bezpieczeństwa narodowego Polski "zaprzęga do swojego wyborczego rydwanu" i w to "wpisuje lęki i obawy". - Widocznie straszenie Jarosławem Kaczyńskim już się wypaliło. Teraz przychodzi czas na nowe strachy i lęki - powiedział Miller. Jego zdaniem "wbrew temu, co mówią politycy PO i co mówi często premier Tusk", zagrożenia dla Europy nie wynikają tylko z sytuacji za jej wschodnią granicą. - Bezrobocie wysokie, brak perspektyw dla młodego pokolenia, pojawienie się obszarów biedy i nędzy, rosnący europejski sceptycyzm, silne narodowe nacjonalizmy to są realne zagrożenia, które mogą rozsadzić Unię Europejską, przekreślić dobrą przyszłość Europy. Cała europejska lewica się na tych realnych zagrożeniach koncentruje - powiedział Miller. Lider SLD podkreślił, że bez pracy jest 27 milionów Europejczyków, z czego 1/4 to ludzie młodzi, a 120 milionów Europejczyków żyje w ubóstwie lub na jego granicy. - Prawicowi politycy stworzyli Europę strachu i drastycznych oszczędności. My mówimy: Dość! Dość naszkodziliście. Czas na lewicę. To się odnosi również do sytuacji w Polsce. Mówimy polskiej prawicy: Dość! Dość naszkodziliście- powiedział Miller. Jego zdaniem potrzebne są "bardzo głębokie instrumenty naprawy" i odnowa europejskiej gospodarki, aby stała się ona najbardziej konkurencyjna na świecie. - Polityka sprowadzająca się do oszczędności, drastycznych cięć socjalnych osłabiła naszą europejską gospodarkę. Jej ożywienie wymaga podniesienia rangi innowacyjności, mądrej polityki ponownej industrializacji - tłumaczył. Miller uważa, że konieczne jest rozwijanie sektorów produkcji, a nie stawianie tylko na usługi i sektor finansowy. - Ratowanie europejskich banków kosztowało 1,5 biliona euro. Inwestorzy finansowi muszą być odpowiedzialni nie tylko za zyski, ale także za straty. Jeśli ponieśliście straty, to płaćcie za nie sami, z własnych kieszeni. Europa musi ratować bankrutujących obywateli, a nie bankrutujące banki - mówił Miller. Podczas inauguracji kampanii zaprezentowano kandydatów SLD na europosłów w okręgu lubelskim. Liderem listy jest przewodniczący SDL w regionie poseł Jacek Czerniak. Na drugim miejscu jest działaczka samorządowa Kazimiera Goławska, która przez blisko 38 lat kierowała gminą Łuków najpierw jako naczelnik a potem jako wójt. Trzecia jest radna sejmiku województwa lubelskiego, była senator Irena Kurzępa. Z czwartego miejsca listy kandyduje były wiceprezes PZPN, dyrektor Euro 2012 w Polsce Adam Olkowicz. Za nim jest lekarz Grzegorz Głowiński, a następnie ekonomista, urzędnik samorządowy Wacław Cichosz i prof. UMCS, filozof Małgorzata Kowalewska. Na ósmym miejscu znalazł się wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Rykach, przedsiębiorca Adam Szymański, a następnie weterynarz, właściciel gospodarstwa rolnego Rafał Stachura. Na ostatnim, 10. miejscu listy jest radna powiatu zamojskiego, urzędniczka Gertruda Miarowska.