Miller podkreślił, że przyjęcie przez Napieralskiego roli kandydata SLD na prezydenta po zmarłym Jerzym Szmajdzińskim jest świadectwem jego odpowiedzialności za losy partii i całej lewicy. Zdaniem byłego premiera nie wszyscy jednak dorośli do powagi sytuacji, a "w niektórych wypowiedziach nie ma śladu do gotowości do pomocy". - Zamiast poparcia widać szyderczą radość, że przewodniczący SLD znalazł się w złożonej i trudnej sytuacji. Proszę poprzyjcie Napieralskiego, a jeśli was na to nie stać, to przynajmniej nie przeszkadzajcie, milczcie. Nie pomagajcie prawicy, jeśli nie chcecie poprzeć kandydata lewicy. Ja będę głosował na Napieralskiego w pierwszej i drugiej turze wyborów - zaapelował Miller. Były premier zaznaczył, że Napieralski chce budować państwo "bez lustracyjnych stosów, bez podziału na życiorysy lepsze i gorsze, bez rytualnych sporów i konfliktów, które dla przyszłości naszego kraju nie mają żadnego znaczenia". - Napieralski chce budować kraj, gdzie najważniejszym zadaniem jest dostatnie życie obywateli, równe szanse w młodości, spokój i szacunek w starości. Grzegorzu, taką Polskę chcemy budować razem z tobą - podkreślił. Miller przebywał we Wrocławiu, gdzie m.in. wziął udział w posiedzeniu Rady Krajowej SLD.