RMF postanowiło zapytać polityków o opinię na ten temat. Reporterka RMF rozpoczęła od wiceprzewodniczącego SLD, Andrzeja Celińskiego - nie tylko z powodu pełnionej przez niego funkcji. Celiński na początku transformacji włożył wiele wysiłku, by w jego ukochanym Płocku powstała fabryka konkurencyjnego dla Wranglera Levisa. Premier zachwalał jednak zalety spodni konkurenta, który na dodatek w Polsce nie zainwestował jeszcze ani złotówki. - Ukłuło serce, dlatego że wymagało trochę wysiłku doprowadzenie Levisa do Polski, który dał wtedy 1000 miejsc pracy - mówi Celiński. Występ premiera traktuje jednak jako żart, co najwyżej potknięcie, ale przyznaje, że premier powinien unikać wymieniania marek poszczególnych produktów. Opozycja postrzega jednak to zdarzenie dużo bardziej krytycznie. Według Janusza Lewandowskiego z PO to arogancja przemieszana z nonszalancją. Dodaje, że takie zachowanie obce jest kulturze Zachodu, gdzie osoba publiczna tej rangi powinna się zdecydowanie wystrzegać wypowiedzi o znamionach kampanii reklamowej. Najwyraźniej więc część naszych elit nie jest jeszcze mentalnie przygotowana do przyswojenia tych standardów.