- To jest klęska Janusza Palikota, bardzo widowiskowa zresztą, bardzo bolesna. Sejm otoczył klub Janusza Palikota swego rodzaju kordonem sanitarnym dlatego, że nikt tego wniosku nie poparł. Nikt z innych klubów nie zdecydował się uznać, że Janusz Palikot ma rację - powiedział Miller na konferencji prasowej w Rzeszowie. W jego ocenie, jest to dowód "zerowej skuteczności" Palikota w polityce, a "polityk powinien być skuteczny. - Jeżeli mówi się o swoich pomysłach, ale nie ma żadnych dowodów, żeby wdrożyć je w życie to jest dowód na nieskuteczność". - Janusz Palikot nie jest w stanie odwołać pani Nowickiej, jak nie jest w stanie zdjąć krzyża w sali sejmowej, jak nie jest w stanie zalegalizować marihuany, a to są zapowiedzi, którymi w części zwerbował poparcie dla swojego pomysłu politycznego w ostatnich wyborach - ocenił Miller. Podkreślił, że "mam do czynienia z zerową skutecznością, a także z ośmieszeniem się". - Warto być zabawnym, ale nie warto być śmiesznym - dodał lider SLD. Według niego, realną lewicą w Polsce jest SLD, a Ruch Palikota jest "lewicą mianowaną". - Coraz więcej Polaków nie ma wątpliwości kim, czy właściwie czym, jest Ruch Palikota - zauważył Miller. Powiedział, że po piątkowym głosowaniu w Sejmie pogratulował Wandzie Nowickiej "zwycięstwa nad panem Januszem Palikotem". Jednocześnie zauważył, że zdziwiłby się gdyby Nowicka przeszła do innego klubu parlamentarnego. - Wtedy naraziłaby się na kolejne zarzuty i posądzenia o koniunkturalizm. Nie ma powodu, że jeśli utraci miejsce klubie pana Janusza Palikota, żeby przechodziła do jakiegoś innego klubu - ocenił Miller.