- Ci, którzy dzisiaj mówią, że komisja śledcza jest niepotrzebna, wtedy uzasadniali jak tylko mogli, że komisja śledcza jest potrzebna - dodał szef SLD. We wniosku o powołanie komisji SP domaga się zbadania, "czy premier Donald Tusk, minister spraw wewnętrznych i administracji w latach 2007-2009 Grzegorz Schetyna, oraz szef MSWiA w latach 2009-2011 Jerzy Miller i inni funkcjonariusze publiczni w sposób właściwy przeprowadzili zamówienia publiczne lub sprawowali kontrolę nad zamówieniami na zakup sprzętu" przez b. MSWiA oraz KGP na kwotę 2 mld zł. Posłowie SP wnioskują też o zbadanie zamówień publicznych zleconych przez MSZ i szefa resortu Radosława Sikorskiego w związku z obsługą prezydencji Polski w UE w 2011 r. na kwotę 34 mln zł. Chcą też, by zbadano wydatki MAC: 24 mln zł na Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Warszawie i 6 mln zł na projekty informatyczne w GUS oraz nadzór nad nimi premiera oraz odchodzącego szefa MAC Michała Boniego. SP chce, by zbadano, czy relacje towarzyskie b. ministra transportu Sławomira Nowaka z wiceprezesem CAM Media S.A. Adamem Michalewiczem oraz obsługa przez tę spółkę kampanii wyborczych PO nie miały wpływu na wybór jej ofert przy zamówieniach publicznych zrealizowanych w latach 2011-2013. Donald Tusk nie widzi potrzeby Tymczasem premier Donald Tusk nie widzi potrzeby powołania w Sejmie komisji śledczej. - To czysto polityczna zagrywka - ocenił premier w piątek. Jak powiedział Tusk - komisja taka jest "zawsze widowiskiem, które pozwala przede wszystkim opozycji podkreślić, wzmocnić, czasami przesadzić, a w każdym razie zrobić z tego polityczne przedstawienie". - Nie dziwię się więc, że opozycja się tego domaga - zaznaczył szef rządu. Dodał, iż dziwi go taka inicjatywa, ponieważ "sytuacja jest dość oczywista". - Mamy do czynienia z działaniami o charakterze korupcyjnym, które instytucja niepodległa, jedna z instytucji publicznych, a więc CBA, wykryła nie w skutek donosu prasowego, czy uwag opozycji, tylko pracując, instalując tam, gdzie trzeba tarczę antykorupcyjną, działając w sposób bardzo przemyślany i niezależny, i w dodatku, kiedy już jest taka możliwość - informuje o swoich działaniach i efektach opinię publiczną - powiedział premier. CBA zatrzymało 20 osób CBA zatrzymało w ostatnich dniach 20 osób podejrzewanych o korupcję. Ma to związek z prowadzonym przez stołeczną prokuraturę apelacyjną śledztwem dot. zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz KGP. Wśród zatrzymanych byli wiceprezes Głównego Urzędu Statycznego, pracownik Centrum Informatyki Statystycznej, 15 przedstawicieli firm informatycznych oraz Monika F., była już naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego MSZ. W czwartek zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usłyszeli: wiceszef MSWiA Witold D. i wicedyrektor Centrum Projektów Informatycznych tego resortu Tomasz K.