Premier powiedział, że jutro spotka się z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Na czwartek planuje spotkanie z wiceprzewodniczącymi SLD. W sobotę w wystąpieniu telewizyjnym Miller ma przedstawić priorytety rządu na 2004 r. 19 stycznia prawdopodobnie odbędzie się spotkanie premiera z klubem SLD. Niektórzy członkowie SLD apelują, by "premier nie był już tak obowiązkowy". Także Leszek Miller - jak się wydaje - chciałby przynajmniej na jakiś czas pozbyć się części obowiązków. Prezydent twierdzi, że premier ma plan ich podzielenia. Po pierwsze, na kilka tygodni odsunąłby się od formalnego kierowania rządem, a jego zastępcą zostałby któryś z wicepremierów: Marek Pol, albo - co bardziej prawdopodobne - Jerzy Hausner. Leszek Miller planuje też rewolucję partyjno-klubową. Co prawda oficjalnie to on pozostałby szefem SLD, ale faktyczne kierowanie partią powierzonoby któremuś z jego zastępców. To on wówczas zamieniłby Jerzego Jaskiernię na fotelu szefa klubu parlamentarnego SLD i w ten sposób scentralizowałby dużą część władzy nad lewicą. Kim byłby ten szczęśliwiec - tego nie wiadomo. W grę wchodzi Józef Oleksy, Andrzej Celiński albo Krzysztof Janik. Ten ostatni byłby dla premiera rozwiązaniem najbezpieczniejszym. Być może lada chwila dowiemy się, że Janik przestaje być szefem MSWiA. Kwaśniewski: premier ma plan podzielenia obowiązków Dziś premier kieruje rządem, ale wiem, że ma plan podzielenia obowiązków, które na nim spoczywają - powiedział dzisiaj prezydent Aleksander Kwaśniewski dziennikarzom w Narodowym Banku Polskim w Warszawie. Prezydent wyraził też przekonanie, że rehabilitacja szefa rządu przebiega dobrze i dodał, że "premier powróci do aktywności szybciej niżeli sądzimy". - Tego mu życzę z całego serca - podkreślił. Wczoraj Kwaśniewski powiedział, że gdyby był dzisiaj na miejscu Leszka Millera, to musiałby się zastanowić tylko nad jedną sprawą: "czy w tej sytuacji zdrowotnej, w której się znalazł, rzeczywiście ten ogromny wysiłek połączenia funkcji szefa partii i szefa rządu jest możliwy". - Ale, oczywiście, proszę tego nie traktować jako sugestię, czy czegokolwiek innego. To są po prostu ogromnie trudne zadania - dodał. Gadzinowski: premier namawiany do rezygnacji z części obowiązków Najbliżsi współpracownicy premiera Leszka Millera namawiają go do rezygnacji z części obowiązków - powiedział dzisiaj poseł SLD Piotr Gadzinowski. Dodał, że jeżeli do tego dojdzie, to szef rządu najprawdopodobniej zrezygnuje z kierowania partią. Zdaniem posła, środowisko bliskie premierowi i jego współpracownicy namawiają go do tego. - Wszystko zależy od samopoczucia premiera, ale zdrowie przede wszystkim. Premier jest jeszcze młodym człowiekiem i jeśli nadal będzie pracował tak forsownie, to może się okaleczyć - dodał. Gadzinowski uważa, że jeżeli premier zdecyduje się zrezygnować z części swoich obowiązków, to ustąpi z funkcji szefa SLD. - To łatwiejsze, gdyż jako premier ma konstytucyjną odpowiedzialność, a jako szef partii łatwiej będzie mógł wyznaczyć swoich następców - wyjaśnił. Według niego, w kierowaniu Sojuszem Millera mógłby zastąpić któryś z wiceprzewodniczących Sojuszu. Dodał jednak, że w grę wchodzą raczej tylko Józef Oleksy lub Andrzej Celiński. - Aleksandra Jakubowska wciąż bowiem przebywa w szpitalu, Jerzy Szmajdziński jest szefem resortu siłowego, a o Krzysztofie Janiku mówi się, że ma zostać szefem klubu SLD w miejsce Jerzego Jaskierni - wyjaśnił. Gadzinowski nie wyklucza, że decyzję o rezygnacji z kierowania partią premier może podjąć jeszcze dzisiaj na konferencji po posiedzeniu rządu. Oleksy czeka na spotkanie kierownictwa SLD z premierem Wiceszef SLD Józef Oleksy powiedział dzisiaj, że jeszcze w tym tygodniu ma się odbyć spotkanie premiera Leszka Millera ze ścisłym kierownictwem partii w związku z dalszymi planami politycznymi szefa rządu. Oleksy powiedział, że nic nie wie na ten temat, ale liczy, że przed podjęciem decyzji premier skonsultuje ją z kierownictwem Sojuszu. Przyznał jednak, że premier jest znany z zaskakujących decyzji, więc "wszystko jest możliwe". - Nie znam zamysłów premiera, ale to on sam musi to rozstrzygnąć, bo to o jego siły chodzi - dodał. Na pytanie, czy chciałby ewentualnie zastąpić Millera w kierowaniu partią, Oleksy odpowiedział: "na pewno byłbym w stanie, ale nie zgłaszam się jeszcze".