"Zwróciliśmy się z zaproszeniem do Aleksandra Kwaśniewskiego na przygotowywany kongres lewicy. Prezydent jest zwolennikiem tezy, żeby to było wydarzenie, które skupiałoby szerokie kręgi lewicy, zwłaszcza społecznej. Przyjął nasze zaproszenie, tak usytuowane właśnie" - powiedział Miller dziennikarzom po spotkaniu. Jak dodał, b. prezydent przyjął też jego zaproszenie na spotkanie z kierownictwem SLD. Według szefa Sojuszu spotkanie odbędzie się "być może jeszcze w tym miesiącu". "Bardzo się z tego powodu cieszę, że na kongresie będziemy gościć zarówno prezydenta Kwaśniewskiego, jak i prezydenta Wałęsę" - zaznaczył Miller. Oleksy dodał, że przedmiotem spotkania władz SLD z b. prezydentem mają być ponadto przyszłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego. Wiceszef Sojuszu przyznał jednocześnie, że wciąż "z powodu dotychczasowych zaszłości, w kontrowersji" pozostaje sprawa współpracy z Januszem Palikotem. "Natomiast podejmiemy rozmowy z Ruchem Palikota o sprawach nie tylko kongresu, ale i wyborów europejskich" - powiedział Oleksy. Miller zaprzeczył, jakoby warunkiem udziału Kwaśniewskiego w Kongresie Programowym Lewicy była obecność na nim Palikota. Po rozmowie z Kwaśniewskim Miller i Oleksy udali się na spotkanie z gen. Wojciechem Jaruzelskim. Jego również - jako byłego prezydenta - politycy Sojuszu chcą zaprosić na czerwcowy kongres. Kongres Lewicy Programowej organizowany jest przez SLD 16 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ma wziąć w nim udział ponad sto partii, organizacji i stowarzyszeń. Cel zjazdu to debata o przyszłości lewicy, jednak nie jej zjednoczenie. SLD nie widzi na kongresie miejsca dla Ruchu Palikota. W najbliższym czasie powołany ma zostać Komitet Honorowy Kongresu. Politycy Sojuszu liczą, że w jego skład wejdzie m.in. Kwaśniewski. Miller mówił we wtorek, że zaproszenia na Kongres b. prezydentów Wałęsy, Kwaśniewskiego i Jaruzelskiego wynikają z polskiej historii. "Uważam, że gdyby udało się zgromadzić tych trzech wybitnych Polaków, to dla rangi i znaczenia Kongresu Lewicy byłoby bardzo dobrze" - powiedział szef SLD. Dodał, że każdy z b. prezydentów powinien mieć szansę wystąpienia podczas Kongresu.