Rząd przyjął rekomendację MON do udzielenia rządowi USA zamówienia na dostawę zestawów Patriot w postępowaniu na przeciwlotnicze i przeciwrakietowe zestawy rakietowe średniego zasięgu, którym wojsko nadało kryptonim "Wisła". MON otrzymało upoważnienie do wynegocjowania i zawarcia w tej sprawie umowy międzyrządowej z USA. Z kolei w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe MON zakwalifikowało do etapu prób śmigłowiec H225M (wcześniej znany jako EC725 Caracal) oferowany przez Airbus Helicopters (do niedawna Eurocopter). O decyzjach tych poinformował we wtorek prezydent Bronisław Komorowski po spotkaniu z premier Ewą Kopacz i wicepremierem, szefem MON Tomaszem Siemoniakiem. - Zwrócimy się też do Najwyższej Izby Kontroli, by przeanalizowała wszystkie okoliczności prowadzonych przetargów i podejmowanych decyzji i zwrócimy się do marszałka Sejmu o debatę sejmową w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Sejmu - zapowiedział Miller na środowej konferencji prasowej w Sejmie. Sprzedajemy innym, ale sami nie będziemy korzystać z tych produkcji Uzasadniał, że "sposób podjęcia, rozstrzygnięcia tych decyzji dowodzi, że nie uwzględniono interesów polskiej gospodarki". Miller mówił m.in. o tym, że sposób podejmowania decyzji ws. zakupu systemu Patriot "poważnie ogranicza pozycję przetargową naszego kraju". - Producent bowiem dowiaduje się, że Polska musi ten produkt kupić. Skoro musi, to wystawia się na warunki producenta. Nie wiem, czy były jakieś inne oferty i dlaczego nie skorzystano z innych ofert, natomiast w sposób jednoznaczny wybrano ofertę tego właśnie producenta - ocenił szef SLD. Z kolei decyzja dotycząca śmigłowców oznacza - zdaniem Millera - że "dwa koncerny, które produkują podobny sprzęt w polskich fabrykach, są bardzo wyraźnie poszkodowane". - Zarówno w Świdniku, jak i w Mielcu, produkowane są helikoptery przez koncerny światowej marki, a polscy producenci starają się te helikoptery eksportować do rozmaitych zakątków świata. Okaże się, że chętnie sprzedajemy innym, ale sami nie będziemy korzystać z tych produkcji - mówił. Jak dodał, "to oczywiście spowoduje, że atrakcyjność eksportowa tych produktów gwałtownie zmaleje i należy przewidywać bardzo poważne problemy w Świdniku i w Mielcu". - Wielokrotnie, także tu w Sejmie, SLD wypowiadał się, że jeśli polscy podatnicy składają się na ogromne sumy, z których pochodzi sprzęt zbrojeniowy modernizujący polską armię, to w zasadniczej części te pieniądze powinny trafiać do (...) zakładów zbrojeniowych zlokalizowanych na terenie naszego kraju, tak, by w Polsce powstawały miejsca pracy, a nie poza granicami naszego kraju - powiedział Miller. "Zdumiewająca sytuacja" Ta zasada - mówił szef SLD - "by dbać o polski przemysł zbrojeniowy, o polskich producentów, w decyzjach podejmowanych w tej chwili przez prezydenta i przez rząd nie została dotrzymana". Oświadczył też, że w związku z tym Sojusz nie poprze propozycji zwiększających wydatki na armię z budżetu państwa, bo nie ma gwarancji, że "te pieniądze będą kierowane do polskich producentów". Miller stwierdził też, że "po raz pierwszy w historii Rzeczpospolitej urzędujący prezydent ogłasza wyniki komisji przetargowej, która decyduje o zakupie sprzętu zbrojeniowego, w imieniu rządu potwierdza też stanowisko Rady Ministrów w tej sprawie". - Jest pytanie, czy pan prezydent lobbował na rzecz jakiegoś rozwiązania, może też negocjacje były prowadzone w Pałacu Prezydenckim? W każdym razie ta zdumiewająca sytuacja każe zadać wiele pytań zaczynających się od konstytucyjnych kompetencji pana prezydenta. Bo, jako żywo, nie ma żadnego zapisu w ustawie zasadniczej, który by upoważnił pana prezydenta do ogłaszania tego rodzaju informacji i sugerowania, że sam brał w tym procederze udział - stwierdził Miller. Inny poseł SLD Stanisław Wziątek, zastępca przewodniczącego sejmowej komisji obrony narodowej, wyraził nadzieję, że na środowym posiedzeniu komisja odpowie na pytania posłów ws. ogłoszonych we wtorek decyzji. - Jeśli prawdą jest, że w specyfikacji zamówienia nie było powiązania wyboru oferenta, produktu, z rozwojem polskiej gospodarki, to znaczy, że nie jest realizowana ustawa - stwierdził.