Tuż przed północą w niedzielę rozpoczęła się licytacja serduszka nr 1. Rywalizacja pomiędzy dwoma firmami gwałtownie ruszyła od kwoty 380 tys. Gdy wspomagający Jurka Owsiaka wolontariusze zachęcali licytujących do zaoferowania 400 tys. zł, stawka została przebita na pół miliona zł. A potem było jak u Hitchcocka: 610 tys. zł, 750 tys. zł i odpowiedź na 800 tys. zł. Gdy firma Tom-bud podbiła stawkę na 1 mln zł wydawało się, że jest już po licytacji. Ale wtedy nadeszła odpowiedź spółki Consus: o 10 tys. zł więcej. I to jej przypadło serduszko nr 1. Rywale musieli zadowolić się złotą ozdobą z nr 2. W obecnej edycji WOŚP na licytacji znalazło się 200 pamiątkowych serduszek.